– Jedziemy do zespołu, który od początku sezonu uznawany był za głównego faworyta do awansu. Po siedmiu kolejkach zajmuje pozycję lidera, gra fajną piłkę i jego pozycja nie dziwi – opisuje sobotniego przeciwnika Veljko Nikitović, kapitan Górnika Łęczna. – Dlaczego jednak mamy nie przywieźć trzech punktów? Wygraliśmy ostatnie cztery spotkania, więc do czegoś to zobowiązuje. Jedziemy tam bez kompleksów. Możemy być liderem, dlaczego nie.
Łęcznianie do Bełchatowa nie pojadą w najsilniejszym składzie. Zabraknie podstawowego obrońcy Lukasa Bielaka, który w poprzednim meczu z Miedzią Legnica został ukarany czerwoną kartką. Pod znakiem zapytania stoi także występ Sebastiana Szałachowskiego, który narzeka na uraz. – W meczu z GKS na pewno nie zagra Lukas Bielak. Nie wiemy jeszcze, ile meczów będzie musiał pauzować – wyjawia Sławomir Nazaruk, asystent trenera Jurija Szatałowa.
Duże szanse na wskoczenie do pierwszego składu ma nowy nabytek zespołu z Łęcznej, mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław Patrik Mráz. – Cały czas czekamy na certyfikat, jeśli go dostaniemy, zostanie zatwierdzony do gry – mówi Nazaruk.
Łęcznianie, choć przekonują, że do Bełchatowa jadą po wygraną, muszą dobrze rozpracować rywala, w szeregach którego nie brakuje indywidualności. W GKS gra między innymi Michał Renusz, były skrzydłowy Górnika. – Gramy przeciwko Górnikowi, ale sentymentów nie będzie. Po porażce z Termalicą chcemy się zrehabilitować i zdobyć trzy punkty – mówi Renusz.
Przewidywany skład Górnika Łęczna na mecz z GKS: Prusak – Tadrowski, Kalkowski, Szmatiuk, Sasin – Bonin, Nowak, Nikitović, Zawistowski, Niedziela – Zwoliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?