Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Bonin (Górnik Łęczna): Wszystko zależy od nas

KK
fot. K. Kurzępa
- Można powiedzieć, że dalej jesteśmy na dnie tabeli i musimy walczyć dalej. Na razie zrobiliśmy pierwszy krok ku temu, żeby się utrzymać - przyznał po ostatnim zwycięstwie nad Chrobrym Głogów kapitan Górnika Łęczna, Grzegorz Bonin. We wtorek zielono-czarni pokonali przed własną publicznością ekipę z Głogowa i przerwali serię 16 spotkań bez ligowego zwycięstwa.

Można powiedzieć krótko – w końcu Górnikowi udało się wygrać
Tak, wygraliśmy 2:1, ale powinniśmy losy tego meczu rozstrzygnąć o wiele wcześniej, by oszczędzić sobie nerwówki w końcówce. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze i po tak długiej serii bez wygranej zeszło z nas powietrze.

Widać było od początku, że graliście spokojniej, pewniej w obronie, a z przodu też sporo się działo.
Zgadza się. Nerwowości z tyłu nie było. W ofensywie mieliśmy bardzo dużo okazji do strzelenia bramek. Szkoda, że nie wszystkie wykorzystaliśmy. Powinniśmy strzelić trzecią i czwartą bramkę i mieć mecz pod kontrolą, a tymczasem rywal trafił w końcówce i było nerwowo.

A jak smakuje wygrana po tak długiej złej passie?
Bardzo dobrze, ale za kilka dni mamy kolejny, jeszcze ważniejszy mecz. Można powiedzieć, że dalej jesteśmy na dnie tabeli i musimy walczyć dalej. Na razie zrobiliśmy pierwszy krok ku temu, żeby się utrzymać.

Co się zmieniło w porównaniu z ostatnim meczem w Tychach?
Z Chrobrym poza walką i determinacją, które powinny być na porządku dziennym, zespół dużo grał piłką i budował fajne akcje, bo w końcu do zaangażowania trzeba też dodać elementy piłkarskie. Każdy się pokazywał do gry. Na plus gra w obronie i stwarzanie sytuacji, ale musimy popracować nad ich wykończeniem.

W sobotę gracie z Olimpią Grudziądz i chyba nie zamierzacie się zatrzymywać?
Mam nadzieję, że nie. Po meczu z Chrobrym był czas na chwilę radości, bo w takim dołku jak my nie był jeszcze chyba nikt. Jednak teraz już myślimy o meczu z Olimpią.

Na boisku nie było widać który zespół walczy o utrzymanie, a który o awans…
Cały czas uważam, że ta liga jest bardzo wyrównana. Z przebiegu całego sezonu, poza Miedzią Legnica żaden zespół bardzo nie odstaje od innego, a o wygranej decydują niuanse. W poprzednich spotkaniach przegrywaliśmy przez proste błędy w obronie oraz brak skuteczności z przodu. Przeciwko Chrobremu się ich ustrzegliśmy, a w ofensywie wykorzystaliśmy dwie sytuacje i na szczęście to wystarczyło do zwycięstwa.

Traktujecie serię trzech domowych spotkań jako ostatnią szansę na dogonienie rywali, którzy plasują się w tabeli nad wami, w bezpiecznej strefie tabeli?
My tak mówimy już od kilku kolejek. Od starcia z Bytovią każdy mecz był spotkaniem ostatniej szansy i tak będzie po kolei.

Wasza gra mogła się podobać. To efekt nowych schematów wypracowanych pod okiem trenera Baniaka?
Trzeba popełniać jak najmniej błędów w obronie i podawać przede wszystkim do swojego kolegi, bo to jest najważniejsze. Trzeba grać i w każdej akcji iść za piłką. Z Chrobrym były takie momenty, że nasza gra wyglądała naprawdę fajnie.

Przed wami mecz z Olimpią Grudziądz i okazja do rewanżu za porażkę z rundy jesiennej.
Można powiedzieć - "a z kim my nie przegraliśmy?" (śmiech). Walczymy. Piłka jest nadal w grze i wszystko zależy od nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski