„Otwieramy dziś pudełka z kasetami Mirona Białoszewskiego i wypełniamy sobą ciasną, ciemną i głuchą przestrzeń teatru. Co też uda nam się poczuć, co dostrzec, dokąd wspólnie przedostać?“, pytają twórcy spektaklu, m.in. reżyser Paweł Passini i Jacek Kopciński, autor tekstu oraz specjalista od Białoszewskiego.
Siadali obok siebie na kanapie. A mikrofon rejestrował głos Białoszewskiego i niezwykłą więź, jaka łączyła go z niewidomą przyjaciółką, Jadwigą Stańczakową. Dźwięk dopełniają obrazy: filmy kipiące energią, a także ekstatyczne dusze wywołane przez gusła - odprawiane wprost z „Dziadów“. - Dziady traktował bardzo osobiście, w komentarzu do spektaklu mówił niemal: „Gustaw to ja”, ale „ja” wewnętrzne, ukazywane wstydliwie, najkruchsze i najcenniejsze, bo przenoszące w zupełnie wyjątkowe rejony, przez romantyków nazywane po prostu niebem - wyjaśnia Jacek Kopciński.
„Pudełko“ jest wszystkim po trochu: rytuałem odprawionym na scenie, wywołaniem samego Białoszewskiego, wizualną i dźwiękową wędrówką przez świat, w którym każda rzecz szumi, zlepia się i ciągnie... To osobliwy „świat po apokalipsie, taki, który się zupełnie nie rozpadł, ale w którym wszystko się miesza i dzieje jednocześnie.“ Sam Miron to w nim nie tylko poeta, ale także guślarz, aktor i performer w niewidzialnym pudełku swego domowego teatru.
„Pudełko“, reż. Paweł Passini
neTTheatre, Centrum Kultury,
Peowiaków 12, niedziela godz. 19.00
bilety 20-30 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?