Czy to znaczy, że nasza waluta osiągnęła już dno i dalsze osłabianie złotego mamy już za sobą? Wcale nie, może być to jedynie korekta. Ale tak, czy inaczej złotego dotąd wszyscy sprzedawali, a teraz ktoś już kupuje - podaje TVN24.
W czwartek od godz. 16 złoty zaczął bardzo silnie zyskiwać. O 20 za euro płacono już tylko trochę ponad 4,6 zł, a jeszcze rano ponad 4,67 zł. Potaniał też dolar - o 6 groszy do 3,58 zł, o tyle samo stracił na wartości frank szwajcarski i o 20 kosztował 3,07 zł.
Skąd taki nagły zwrot? Zdaniem analityków zajmujących się rynkiem walutowym umocnienie się złotego w czwartek po południu można odczytywać jako korektę.
- Od początku dnia mieliśmy do czynienia z uspokojeniem. Poza tym po południu opublikowane słabe dane z rynku pracy w USA i przez to inwestorzy zagraniczni mogli łaskawiej spojrzeć na złotego - mówi TVN24 Julian Wasik, diler rynku pieniężnego banku BPH.
Nie wykluczone jednak, że spekulacyjne nastawienie inwestorów, którzy do tej pory sprzedawali, teraz się zmieniło. Być może dlatego, że wskaźniki analizy technicznej jednoznacznie pokazują, że rynek jest wysprzedany. To znaczy, że w kieszeniach uczestników handlu jest już bardzo mało złotych do sprzedania.
Jacek Maliszewski z Alpha Financial Services uważa, że korekta ma charakter spekulacyjny. - Ci inwestorzy, którzy wcześniej grali na spadek wartości złotego, teraz grają na wzrost - twierdzi analityk.
Według niego o 16 naszego czasu do gry weszło Wschodnie Wybrzeże USA i to tamtejsi inwestorzy zaczęli kupować złotego.
Skoro Ameryka kupuje, kupować zaczyna cały świat. I gdyby to się miało faktycznie potwierdzić, taka korekta ma szansę przekuć się na stały trend.
"Polsce grozi krach"
Kraje Europy Wschodniej przeżywają dramatyczny spadek wartości swych walut. Polsce, Węgrom i Czechom grozi krach - ostrzega "Die Welt". W ocenie niemieckiego dziennika, program oszczędnościowy polskiego rządu może zaostrzyć kryzys gospodarczy, a wartość złotego spaść może nawet o dalsze 10 proc.
"Sytuacja rozwija się w kierunku najgorszym z możliwych" - mówił gazecie analityk Commerzbanku Ulrich Leuchtmann, komentując spadek wartości walut polskiej, czeskiej i węgierskiej.
(łm)
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?