MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hybrydy zdobywają Genewę

Redakcja
80. Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie stoi pod znakiem napędów hybrydowych. Czy uratują one branżę motoryzacyjną?

Sądząc po uśmiechniętych minach szefów wielkich koncernów, którzy biorą udział ze swoimi zabawkami na czterech kółkach w 80. Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Genewie, ten rok powinien być dla branży motoryzacyjnej wyjściem na prostą. Ale po głębokiej zapaści w ubiegłem roku, jaką przeżywali wszyscy producenci samochodów, już gorzej być nie może, może być więc tylko lepiej. - Kryzys jednak w branży się nie skończył, za wcześnie na raczenie się szampanem - ostrzegają specjaliści, ale ich głos zdaje się niknąć w zgiełku, jaki 14 marca będzie panował w halach wystawowych Genewy.

205 wystawców z 30 krajów prezentuje około 1,7 tys. modeli na powierzchni 78 tys. metrów kwadratowych. Oczekuje się nawet miliona zwiedzających. Na każdym kroku podkreśla się optymizm, koniec z narzekaniem - mówią szefowie koncernów, popatrzcie na Genewę, znów jest pełno ludzi w halach wystawowych. Ale co innego zwiedzający, co innego kupujący, tych - jak się oczekuje - może w tym roku być jeszcze mniej niż w 2009 r.

Najbardziej oblegane są rzecz jasna premiery, tych - jak już podliczono - będzie mniej więcej setka. Wśród nich kilkanaście pojazdów z alternatywnymi napędami, bo Europa chce - wzorem Stanów Zjednoczonych - iść zielonym trendem w motoryzacji.

Nie ma co kryć, że Stary Kontynent pod tym względem pozostał i nadal pozostaje w tyle za liderami w produkcji takich aut Japończykami. Pamiętajmy, że już ponad 10 lat temu japońska Toyota przedstawiła swój hybrydowy modelu Prius. A przecież nadal aktualne jest hasło: oszczędzamy paliwo i zmniejszajmy emisję CO2. I wzorem konstruktorów z Kraju Kwitnącej Wiśni poszli Europejczycy, inżynierowie z takich firm jak Volkswagen, BMW i Audi, a nawet Włosi ze swoim Ferrari z napędem hybrydowym.

Ale Azjaci, których nie brakuje rzecz jasna w Genewie, bynajmniej nie chcą pozostawać w tyle i pojazdy z napędem hybrydowym prezentują między innymi japońskie firmy Suzuki i Honda, Toyota umieściła napęd hybrydowy w swoim modelu Auris.

Pytanie jednak pozostaje otwarte, czy te auta znajdą nabywców, pamiętając, że jednak te z napędem hybrydowym są droższe od wersji z silnikami spalinowymi. Bo kiedy mowa o sukcesie Toyoty z takimi samochodami, to trzeba od razu dodać, że jest to sukces, ale w bogatej Ameryce.

Mimo więc wszechogarniającego optymizmu, jakim powiało w Genewie, prognozy specjalistów branży motoryzacyjnej nie są tak dobre. A są one szczególnie niepomyślne dla rynków niemieckiego i włoskiego. Niektórzy fachowcy mówią nawet, że sprzedaż w Niemczech spadnie w tym roku o 1 milion pojazdów; w zeszłym roku sprzedano tam 3,8 miliona samochodów. A to byłaby już prawdziwa klapa, której pewnie nie uratowałaby jakaś kolejna fala rządowego wspomagania tej branży.

W równie szarym nastroju wypowiadał się szef Fiata Sergio Marchionne. Oznajmił w Genewie, że w tym roku we Włoszech sprzedaż aut nie przekroczy 1,7 miliona pojazdów. I dodał, że ub. roku, gdy funkcjonował program bodźców, było to jednak 2,15 miliona.

Motoryzacja w Genewie

78 tys. metrów kwadratowych Na takiej powierzchni prezentują swe modele koncerny samochodowe

Sto premier Zapowiedziano na 80. Międzynarodowym Salonie Samochodowym

Hybrydowy wysyp Europejskie firmy, jak Volkswagen, Audi i BMW, śladami firm japońskich prezentują modele o napędzie hybrydowym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski