MKTG SR - pasek na kartach artykułów

I liga: GKS Bogdanka podejmuje ligowego outsidera - Polonię Bytom

Kamil Balcerek
Piłkarze pierwszoligowego GKS Bogdanka rozegrają przedostatni w rundzie jesiennej mecz na własnym stadionie. Po serii meczów z silnymi przeciwnikami w sobotę gracze Piotra Rzepki zmierzą się z Polonią Bytom, najsłabszym zespołem obecnego sezonu. Początek meczu o godz. 13.

Jeśli patrzeć tylko na statystyki, murowanym kandydatem do zainkasowania trzech punktów są gospodarze. GKS na własnym obiekcie w tym sezonie przegrał tylko raz, ale było to bardzo dawno, w drugiej kolejce (1:2 z Okocimskim Brzesko). Od tamtej pory zawodnicy z Łęcznej wygrali pięć kolejnych starć i w sobotę zamierzają dobrą serię przedłużyć. Nie mogą myśleć jednak inaczej, skoro Polonia w obecnych rozgrywkach zgromadziła zaledwie cztery oczka, wszystkie po remisach.

- Najgorsze, co możemy zrobić przed tym meczem, to właśnie patrzeć w tabelę i przypisywać sobie punkty przed pierwszym gwizdkiem - przestrzega trener łęcznian. - Polonia, tak jak wszystkie inne zespoły, też chce wygrywać i na pewno kiedyś zakończy serię porażek. To młody, ale ambitny zespół. Jak już wspomniałem, musimy być skoncentrowani i odpowiednio podejść do tego meczu. W sporcie nie można być niczego pewnym.

Mecz z Polonią byłby dla łęcznian formalnością, gdyby nie jeden fakt. Po spotkaniu z Flotą Świnoujście w ostatniej kolejce obóz GKS nawiedziła plaga urazów. W sobotę na boisku na pewno nie zobaczymy czterech piłkarzy: młodzieżowców Mateusza Żukowskiego i Piotra Hermanna, obrońcy Mateusza Pielacha i napastnika Macieja Ropiejki. - Mateusz ma problemy z pachwiną, nie trenował z nami. Maciek został poobijany i na pewno nie dojdzie do siebie. To jednak nie jedyni zawodnicy którzy narzekają na urazy - mówi tajemniczo trener Rzepka.

O ile Ropiejko pełnił ostatnio rolę zmiennika, to już uraz Pielacha powoduje pewne komplikacje. Jego miejsce prawdopodobnie zajmie Michael Lukasiewicz, który przed tygodniem w Świnoujściu zadebiutował w GKS w lidze (wcześniej grał w PP). Brana jest pod uwagę także wersja z Grzegorzem Wojdygą na boku obrony. - Nasza sytuacja na pewno nie jest komfortowa. Ale można było się tego spodziewać. Mamy koniec rundy, zawodnicy są już zmęczeni, poobijani. Obojętnie w jakim składzie wyjdziemy to i tak będziemy chcieli zdobyć punkty. Takie nastawienie mamy przed każdym meczem - mówi Rzepka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski