VIRTUAR, bo tak nazywa się narzędzie opracowane przez Agnieszkę Trojanowską, to wynik trzyletniej pracy zespołu radiologów, programistów i grafików komputerowych. Chociaż szukając źródeł tego pomysłu należałoby cofnąć się aż 17 lat wstecz.
Jaka jest geneza VIRTUARU?
- W 2006 roku założyłam szkołę dla radiologów, w której uczę ich rzeczy subspecjalistycznych – przez pierwsze 8 lat szkoła działała w Lublinie, a potem, ze względów logistycznych, przeniosłam ją z do Łodzi. Organizując te kursy zauważyłam, że młodzi ludzie nie potrafią skupić uwagi a tekście, nudna strona w książce ich nie interesuje, potrzebują bodźców – uważa prof. Trojanowska.
Tak pojawił się pomysł, aby zrewolucjonizować system szkolenia.
- Pracę nad VIRTUAREM rozpoczęłam cztery lata temu razem z moim kolegą ze Szczecina. To była naprawdę katorżnicza praca, przez 365 w ciągu roku, ale w końcu się udało – zaznacza Agnieszka Trojanowska.
Jak działa VIRTUAR?
VIRTUAR składa się z programu informatycznego i „przekaźnika” czyli okularów do wirtualnej rzeczywistości. Jeśli je założymy, wówczas znajdujemy się w zupełnie innym świecie, nie widzimy tego, co się znajduje wokół nas.
- Człowiek jest po prostu wycięty ze świata, w którym się znajduje, jest natomiast w świecie trójwymiarowym zaprojektowanym przez informatyka – wskazuje Agnieszka Trojanowska i opowiada jak może wyglądać taki zaprojektowany świat.
- Mogę powiedzieć informatykowi, by przeniósł mnie do pokoju, który będzie wyglądał jak pokój w szpitalu. Po lewej stronie wyświetlą mi się obrazy jakiejś patologii, po prawej mogę mieć model trójwymiarowy tej patologii, który można wziąć do ręki, poskładać go i posklejać. Każdy element jest dokładnie opisany – wyjaśnia profesor Uniwersytetu Medycznego.
VIRTUAR jest dedykowany radiologom, którzy kształcą się w ramach specjalistycznych subdyscyplin.
- Jedyne co radiolog musi posiadać, to okulary do wirtualnej rzeczywistości. Nie musi jechać na kurs i patrzeć na nudne slajdy, ale siada w dowolnym miejscu, nawet na zielonej łące, i wchodzi w wirtualną rzeczywistość, gdzie ma wszystko posegregowane w moduły i podane w formie przypominającą grę komputerową: musi składać modele, przyporządkowywać a każdy moduł kończy się testem, który trzeba zdać, aby przejść do kolejnego etapu – mówi Trojanowska.
Z magicznego sprzętu mogą na razie skorzystać tylko radiolodzy, ale są plany, by taką możliwość mieli także studenci.
- Planujemy w przyszłości zrobić taką “nakładkę”, by mogli z niego skorzystać także studenci, którzy na piątym roku mają zajęcia z radiologii – zdradza nam Agnieszka Trojanowska.
Sprzęt zebrał pochlebne recenzje na Zachodzie
Program opracowany przez prof. Agnieszkę Trojanowską jest gotowy i czeka na rynkowy debiut. Został już pokazany w najlepszych ośrodkach radiologicznych na świecie, m.in. w Chicago, Teksasie, Genewie, Zurychu i Brugii. Pozytywnie VIRTUAR ocenił prof. H. Ric Harnsberger z Uniwersytetu w Utah:
- Sposób, w jaki narzędzie prezentuje obrazy 2D i 3D dotyczące anatomii i patologii tego złożonego obszaru ciała w tak interaktywny sposób. tworzy ekscytujące środowisko nauki, tak bardzo potrzebne dla uczestników szkoleń.
- Takiej atrakcji turystycznej jeszcze nie było. Jak będą wyglądały Avatary Miasta?
- Zimna woda im nie straszna! Morsy pływają i pokazują swoje wielkie serca! [ZDJĘCIA]
- Miau, miau! Dzień Kota w lubelskim Schronisku dla Zwierząt [ZDJĘCIA]
- Bal uczniów ósmych klas w Szkole Podstawowej nr 34. [ZDJĘCIA]
- Maturzystom z IV LO pozostało już tylko odliczanie dni do egzaminu [ZDJĘCIA]
- Lwów widziany z Lubelszczyzny. "To najdalsza jak dotąd obserwacja z Polski" [ZDJĘCIA]
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?