Wczoraj pisaliśmy o żakach z politechniki, którzy kręcą filmik dla kolegów z pierwszego roku, który ma ich nauczyć "studenckiej kultury". Pokazać, jak zwracać się do wykładowców, a jakich zachowań z liceum nie wypada przenosić na studia. Czy takie szkolenia mają sens?
- Myślę, że to dobry punkt wyjścia do dyskusji o kulturze młodych ludzi, rozpoczynających naukę na wyższej uczelni. Wiele z tych osób trafia na studia przypadkiem i po prostu wypełnia limity miejsc na kierunkach, które są w ogonie pod względem popularności. Później męczą i siebie, i swoich wykładowców, bo okazuje się, że jednak minęli się z powołaniem - stwierdził wykładowca jednej z lubelskich uczelni (prosi o anonimowość).
Żakom wytyka się też brak samodzielności i samodyscypliny. Zdarza się, że wymagają od władz uczelni rzeczy niemożliwych.
- Często w kłopotliwej sytuacji stawiany jest dziekan. Student przychodzi do niego i chce mieć decyzję w danej sprawie "na wczoraj". Nie rozumie, że obowiązuje nas specjalny tryb organizacji prac oraz wydawania decyzji i wtedy pojawia się zarzut, że nie chcemy pomóc i po prostu robimy komuś na złość. A tak przecież nie jest - zapewnia profesor Politechniki Lubelskiej.
Wielkim testem dla żaków są pierwsze zajęcia na studiach. Wtedy okazuje się, jaki mają poziom wiedzy i umiejętności - czyli czego tak naprawdę nauczyli się w podstawówce, gimnazjum i liceum. Z tym, niestety, bywa różnie.
- To naprawdę jest przerażające. Mam wrażenie, że zerwany został kod kulturowy łączący wykładowców ze studentami. Zdarza się, że podczas zajęć rzucę jakiś cytat np. z literatury lub innej dziedziny, wspomnę nazwisko znanej osoby, czyli coś, co oni powinni znać. I co się dzieje? Studenci patrzą na mnie i milczą. Nie mają pojęcia, co się do nich mówi. To zupełnie inne pokolenie. Kiedyś tak nie było - ocenia wykładowca z Wydziału Chemii UMCS.
Naukowcy podkreślają, że sam charakter studiów zmienił się na przestrzeni ostatnich lat. Na gorsze. - Niegdyś studia były elitarne i przeznaczone dla zdolnych osób. Dziś stały się na tyle powszechne, że straciły swój prestiż. Poza tym deprecjonuje się wartość wyższego wykształcenia. Nie każdy, kto skończył studia i posiada dyplom wyższej uczelni znajduje pracę. Dlatego młodzi ludzie tracą do uczelni szacunek - mówi doktor psychologii z UMCS.
A jaka jest Twoja opinia w tej sprawie? Napisz w komentarzu pod artykułem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?