Jak karmią w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie

Ojciec narzeka, że w posiłkach było mnóstwo węglowodanów i polepszaczy, których nawet zdrowy człowiek powinien unikać. - I to wszystko w szpitalu klinicznym, który powinien chronić zdrowie i prawidłowy rozwój małych pacjentów - podkreśla ojciec i dodaje, że na jeden z posiłków jego 15-miesięczne dziecko dostało na talerzyku trzy kromki chleba posmarowanego margaryną i pasztet z puszki.

- To była jakaś papa zawierająca w 50 proc. mięso oddzielone mechanicznie i z pewnością w pozostałej części skrobię - komentuje ojciec i wylicza, że w menu dla dzieci była też zupa zagęszczona mąką, słodka herbata, rozgotowany makaron z sosem bez warzyw i mięsa oraz napój jabłkowy z zawartością 37 proc. soku jabłkowego.

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy nie zgadza się z tymi zarzutami i uważa je za krzywdzące. - Jadłospis dla pacjentów jest opracowywany przez dietetyka, na podstawie obowiązujących norm i wytycznych Instytutu Żywności i Żywienia oraz WHO - informuje Agnieszka Osińska, rzeczniczka szpitala. Wyjaśnia, że pacjenci otrzymują pięć posiłków dziennie. Szpital zapewnia, że składniki potraw są wysokiej jakości i pochodzą ze sprawdzonego źródła. - Otrzymany anonim nie pozwala w sposób dogłębny wyjaśnić zarzutu dotyczącego zbyt małej ilości podawanych owoców i warzyw. Oprócz wieku pacjenta, nie posiadamy żadnych informacji o stanie zdrowia dziecka, przyczynie hospitalizacji i rodzaju zleconej przez lekarza diety - wyjaśnia rzeczniczka.

Dietetyczka Ewa Czekirda zaznacza, że dieta dziecka powinna być zbilansowana. - Tym bardziej, że odpowiednie pożywienie wpływa na jakość powrotu do zdrowia - zauważa dietetyk.

Próbowaliśmy dowiedzieć się, ile wynosi dzienna stawka wyżywienia dla jednego pacjenta w USD. Szpital nie chciał jej podać. W szpitalu klinicznym przy Jaczewskiego to 6 zł na dobę.