Jakie ma być Podzamcze? Lublinianie wiedzą lepiej

Rewitalizacja Podzamcza to tak naprawdę stworzenie tej części miasta od podstaw. Temat wzbudza duże emocje. Najlepszym tego dowodem jest zainteresowanie zakończonymi właśnie konsultacjami społecznymi.

- Stan na godzinę 15 w piątek to 84 wnioski z uwagami, w tym jeden zbiorowy, pod którym znalazło się 495 podpisów na 45 listach - informuje Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Przygotowany przez miejskich planistów, drugi już projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Podzamcza był do tej pory mocno krytykowany. Lublinianie w swoich uwagach po raz kolejny upomnieli się o to, czego w nim nie ma. Chodzi m.in. o odsłonięcie płynącej pod ziemią Czechówki, czy ulokowanie zielonego rynku z warzywami i kwiatami w centrum nowego Podzamcza. Tak, żeby było to naturalne miejsce spotkań.

Mieszkańcom nie jest także obojętne to, czy nowa architektura nie przytłoczy cennych zabytków. Chodzi o to, aby zbyt wysokie budynki nie zasłoniły widoku cerkwi pw. Przemienienia Pańskiego, Wzgórza Czwartkowego wraz z kościołem pw. św. Mikołaja, czy sylwety Zamku Lubelskiego.

- Autorzy uwag widzą potrzebę zadbania o tożsamość tego miejsca, na przykład odsłonięcia fundamentów synagogi Maharszala - dodaje Beata Krzyżanowska.

Przypomnijmy, że plan ratusza nie przewiduje pokazania reliktów największej synagogi Lublina, w przeciwieństwie do społecznej koncepcji, której autorami są Forum i Rada Kultury Przestrzeni oraz biuro Stelmach i Partnerzy. Byłby to wyraz pamięci o przedwojennej dzielnicy żydowskiej na Podzamczu.

Stanowisko zajęli także obrońcy modernistycznych budynków: dawnego inspektoratu PZU oraz obecnej siedziby dworca PKS, którym grozi wyburzenie. - Znalazł się także głos za pozostawieniem dworca autobusowego w obecnym miejscu - zaznacza rzeczniczka UM Lublin.

Ratusz w piątek nie komentował merytorycznej zawartości uwag. Ma 21 dni na ich analizę i decyzję, które zostaną uwzględnione. Projekt planu może być teraz skierowany przez prezydenta pod głosowanie rady miasta, albo zostać zwrócony planistom do zmian.