Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego: Liczę na medal naszych lekkoatletów

know
Marszałek Jarosław Stawiarski w towarzystwie jednej z naszych olimpijek, Aleksandry Mirosław
Marszałek Jarosław Stawiarski w towarzystwie jednej z naszych olimpijek, Aleksandry Mirosław Urząd Marszałkowski
W piątek rozpoczną się XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, ma nadzieję, że sportowcy z naszego regionu wrócą z Tokio z olimpijskim medalem.

Województwo lubelskie czeka na olimpijski medal od 1988 roku, gdy w Seulu srebro w zapasach wywalczył Andrzej Głąb z Chełma. W tym roku nasz sportowiec znowu stanie na olimpijskim podium? Na kogo marszałek liczy szczególnie?

Na ostatnich dwóch Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016 i w Londynie 2012 wszyscy liczyliśmy na złote rzuty młotem Pawła Fajdka, wówczas zawodnika klubu Agros Zamość. Niestety nie udało się i jak do tej pory czterokrotny złoty medalista mistrzostw świata pozostaje bez olimpijskiego medalu. Oczywiście życzę wszystkim naszym lubelskim olimpijczykom będącym w tej chwili w Tokio najważniejszego wyróżnienia w karierze sportowca, jakim jest medal igrzysk olimpijskich. Osobiście liczę, że duże szanse na krążek mają przedstawiciele królowej sportu, czyli lekkiej atletyki. Mam tu na myśli zawodniczki AZS UMCS Lublin Małgorzatę Hołub-Kowalik w sztafecie 4x400 m, Malwinę Kopron w rzucie młotem czy niezwykle doświadczonego Marcina Lewandowskiego w biegu na 1500 m. Wierzę, że w Tokio olimpijską moc pokażą także Paulina Guba w pchnięciu kulą, Aleksandra Mirosław we wspinaczce sportowej, pływak Konrad Czerniak czy biegaczka Angelika Mach. Kto wie, może jak Paulina Barzycka w 2004 roku w Atenach, tak i tym razem „czarnym koniem” naszej ekipy będzie młodziutka pływaczka Laura Bernat, świeżo upieczona mistrzyni Europy juniorek na 200 m grzbietem. Piękno sportu ma to do siebie, że często jesteśmy świadkami niespodzianek i zaskakujących wyników. Mówiłem o zawodnikach, ale mamy również w Tokio akcenty trenerskie. To Karolina Michalczuk, niegdyś utytułowana bokserka, a dzisiaj trenerka reprezentacji Polski w boksie, a także Mateusz Mirosław trener reprezentacji Polski we wspinaczce sportowej.

Wszyscy nasi olimpijczycy mogli liczyć na wsparcie Urzędu Marszałkowskiego w okresie przygotowań do igrzysk olimpijskich?

Większość wspomnianych zawodników była objęta programem „Lubelskie w Tokio” w ramach realizacji projektu pt. „Marketing Gospodarczy Województwa Lubelskiego II” lub programami promocyjnymi. Wsparcie otrzymała większa liczba sportowców, niestety z powodu kontuzji na olimpiadzie nie wystąpią Sofia Ennaoui i Karolina Kołeczek, co będzie znaczącym osłabieniem reprezentacji Polski. Swojej szansy nie otrzymała także Izabela Paszkiewicz pomimo uzyskania niezbędnego minimum olimpijskiego.

Czy dla województwa i promocji regionu występ na igrzyskach olimpijskich sportowców z lubelskich klubów ma znaczenie?

Występ zawodników z Lubelskiego na olimpiadzie poza ich osobistym sukcesem to także olbrzymia promocja naszego regionu. Województwo lubelskie kontynuuje realizację programu „Z Dumą Wspieramy Sport”, którego celem jest m.in. promocja gospodarcza województwa przez sportowców, drużyny i wydarzenia sportowe. W te działania doskonale wpisuje się największe święto sportu, jakim są igrzyska olimpijskie. Od lat powtarzam, że sport stanowi przestrzeń, w której młodzi ludzie mogą rozwijać swoje zainteresowania i kształtować charakter. Daje również możliwość poznania wielu osób i miejsc, ale przede wszystkim, co jest marzeniem każdego sportowca, pozwala na rywalizację o najwyższe laury na mistrzostwach Polski, Europy, świata czy igrzyskach olimpijskich.

Igrzyska w Tokio rozgrywane będą bez kibiców i z wieloma obostrzeniami dla sportowców. Poczujemy, że to święto sportu, najważniejsza impreza czterolecia?

Igrzyska w takiej formule to duży sprawdzian dla sportowców. Docierają do nas sygnały z wioski olimpijskiej o licznych obostrzeniach, ale mam nadzieję, że po szybkiej aklimatyzacji zawodnicy skupią się wyłącznie na rywalizacji sportowej, do której przygotowywali się przecież przez wiele lat. Jeżeli chodzi o kibiców, zgodzimy się chyba wszyscy, że zawody sportowe bez publiczności, bez dopingu nie mają tej adrenaliny, którą kochają sportowcy i która niesie ich w walce o medale. Jestem jednak przekonany, że pomimo pustych trybun nasi reprezentanci dadzą z siebie wszystko, a nam kibicom przed telewizorami wiele radości.

Oprócz startów naszych sportowców, które dyscypliny podczas igrzysk olimpijskich pan marszałek będzie oglądał najchętniej?

Bez wątpienia będę mocno kibicował naszym lekkoatletom. Duże nadzieje wiążę również z występem siatkarzy, którzy mają ogromną szansę po 45 latach, od czasów drużyny legendarnego Huberta Wagnera, sięgnąć po olimpijski medal. Na pewno są wśród głównych faworytów do podium i wierzę, że udźwigną tę presję i spełnią marzenia milionów kibiców w Polsce i na świecie. Na pewno będę również trzymał kciuki za kadrę koszykarzy w zmaganiach trzech na trzech. Zawodnicy pokazali, że mają ogromne serce do walki, w pięknym stylu zdobywając olimpijską kwalifikację. Na koniec chciałbym życzyć wszystkim naszym sportowcom jak najlepszych wyników podczas Olimpiady w Tokio, pobicia swoich rekordów życiowych. Liczę, że będą pięknie reprezentowali województwo lubelskie i nasz kraj. Powodzenia!

Lubelscy sportowcy jadą do Tokio. Nie wszyscy jednak mają to szczęście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski