Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaś Karwowski przeszedł pierwszy zabieg w Stanach. Wciąż można pomóc

Dorota Krupińska
Rodzice Jasia mają nadzieję, że leczenie w USA pomoże mu
Rodzice Jasia mają nadzieję, że leczenie w USA pomoże mu archiwum rodzinne
Jaś Karwowski, który ma groźny nowotwór oka, jest już po pierwszym zabiegu chemioterapii. Rodzice apelują o pomoc finansową.

19-miesięczny chłopiec w tej chwili przebywa w nowojorskiej klinice pod opieką dr. Davida Abramsona. Spędzi tam kilka miesięcy. Czekają go konsultacje, różne zabiegi, w tym przynajmniej cztery serie chemioterapii dotętniczej. W ubiegłym tygodniu Jaś przeszedł pierwszy zabieg chemioterapii.

- Zabieg podania melphalanu tętnicą udową prosto do oka udał się bez żadnych komplikacji - piszą rodzice malucha na stronie www.oczkojasia.pl. - Zadowolony doktor powiedział, że poszło gładko - czytamy na stronie.

Leczenie w nowojorskiej klinice jest bardzo kosztowne. Rodzice Jasia wpłacili już 80 500 dolarów. Ale to nie wystarczy. Jeden zabieg melphalanem to ok. 40 tys. dolarów. Niestety, kurs waluty się zmienia. Dlatego rodzice chłopca wciąż apelują i proszą o wsparcie finansowe.

Dziękują również za pieniądze, które wpływają na leczenie Jaśka. W sumie ze zbiórek i koncertów na koncie Jasia pojawiło się ponad 90000 złotych. - Tyle ciepła i miłości nie spodziewaliśmy się nawet w najpiękniejszych snach - piszą rodzice Jasia. - Ratujecie naszego jedynego synka. Ma szansę wyzdrowieć i prawidłowo się rozwijać.

Przypomnijmy, ponad dwa miesiące temu lekarze wykryli u chłopca groźny nowotwór oka - siatkówczak. Chemioterapia zastosowana w polskich szpitalach nie pomogła. Rodzice dowiedzieli się, że jedynym ratunkiem dla Jasia jest leczenie w USA.

Każdy, kto chce pomóc dziecku, może wpłacać pieniądze na konto: Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba" Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 z dopiskiem: "195 pomoc w leczeniu Jasia Karwowskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski