Jest szansa na białe święta. Jaka będzie pogoda w najbliższe dni?

Święta za pasem. Jakiej pogody możemy się spodziewać w Wigilię?
Nadchodzi kolejna zatoka niżowa z systemu układów frontowych. W dalszym ciągu będzie napływać masa powietrza z kierunku południowo-zachodniego. W czwartek temperatury nie będą więc typowe zimowe, raczej jesienne. Powyżej 5 stopni Celsjusza, a nawet w niektórych rejonach do 8 stopni. W Wigilię będzie pochmurnie z dużym prawdopodobieństwem opadów deszczu, wiatr umiarkowany, okresowo silny.

Co z dalszymi dniami Świąt. Będzie śnieg?
Po przejściu tego frontu nastąpi zmiana kierunku napływu mas powietrza. Układ niżowy przesunie na wschód, a to oznacza dla nas, że w nocy z czwartku na piątek zacznie napływać chłodniejsze powietrze. To nie będzie powietrze arktyczne, ale temperatura w pierwszy dzień świąt spadnie w ciągu dnia do 2-3 stopni. Nie wykluczałbym, że właśnie w piątek mogą pojawić się lokalnie słabe opady śniegu. Temperatura niestety będzie powyżej zera, więc nie wiadomo jak długo utrzyma się śnieg, bo może równie szybko się roztopić.

Jak będzie wyglądał drugi dzień świąt?
26 grudnia sytuacja się zmieni wraz z kierunkiem napływu powietrza. Już z soboty na niedzielę temperatura spadnie poniżej zera, a w ciągu dnia będzie utrzymywać się w okolicach zera. Istnieje prawdopodobieństwo przelotnych opadów śniegu. Wystarczy, że nadejdzie jakaś jedna chmura z której mocniej sypnie, to można gdzieniegdzie liczyć na pół centymetra śniegu. W sobotę będzie następowało również rozpogodzenie, zza chmur wyjdzie słońce. Dlatego jakaś krótkotrwała pokrywa śnieżna może występować. Szczególnie we wschodniej i północnej części Lubelszczyzny. W niedzielę spodziewamy się lekkiego mrozu, bo temperatura spadnie w granice -3 do -5 stopni Celsjusza. W zależności, ile śniegu napada w sobotę, to tyle pokrywy śnieżnej będzie mogło się utrzymać.

W przyszłym tygodniu coś się zmieni w pogodzie?
Niestety to ochłodzenie świąteczne jest sytuacją przejściową, bo kolejne dni przyniosą bardzo głęboki układ niżowy, który rozbudowuje się nad Morzem Północnym i Wielką Brytanią. W związku z tym, od niedzielnego popołudnia będziemy znajdować się pod wpływem zatoki niżowej i znowu zmieni się napływ powietrza na kierunki południowe i zachodnie. Według synoptyków od poniedziałku będziemy wracać do cieplejszych mas powietrznych. Jeśli więc było nawet trochę śniegu, to na pewno do tego czasu już się roztopi. Do Polski będzie napływać ciepłe powietrze i wrócą do nas wyższe temperatury, rzędu 5 stopni Celsjusza. Nie powinno padać, będzie niewielkie zachmurzenie zmienne, raczej słonecznie. Nie zdziwiłbym się, gdyby temperatury sięgnęły nawet 7-9 stopni Celsjusza.