Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wniosek o odwołanie zastępcy komendanta policji w Rykach. Powodem utrata zaufania przełożonego czy rzekome pobicie na komendzie?

Paweł Żurek
Komenda policji w Rykach
Komenda policji w Rykach
Zastępca szefa Komendy Powiatowej Policji w Rykach, mł. insp. Tomasz Kuliga, niebawem może pożegnać się ze stanowiskiem. Wniosek o jego odwołanie trafił do komendy wojewódzkiej w Lublinie. Powód? Stracił zaufanie swojego przełożonego.

Wniosek o odwołanie swojego zastępcy, złożył szef ryckiej policji. - W uzasadnieniu podał utratę zaufania do swojego zastępcy mł. insp. Tomasza Kuligi, który odpowiadał za pion prewencji w KPP w Rykach. W ocenie komendanta, praca jego zastępcy pozostawiała wiele do życzenia - mówi nadkomisarz Renata Laszczka-Rusek, rzecznik KWP w Lublinie.

Mł. insp. Tomasz Kuliga miał być odpowiedzialny m.in. za niską wykrywalność przestępstw w rejonie, za który odpowiada, czyli m.in. Rykach czy Dęblinie. Mowa tu m.in. o kradzieżach czy kradzieżach z włamaniem. Ale to nie wszystko. Według przełożonego niewłaściwie zachował się, gdy w komendzie pojawiła się kontrola z biura Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie rzekomego pobicia na komendzie.

- Miał wątpliwości co do zachowania swojego zastępcy, który m.in z dużym opóźnieniem przekazał informacje, że przedstawiciele RPO byli w komendzie. Tymczasem miał obowiązek, by bezpośrednio przekazać informacje swoim przełożonym - dodaje nadkom. Laszczka-Rusek.

Pobicie czy oszustwo?

O sprawie rzekomego pobicia na komendzie w Rykach zaczęło być głośno pod koniec ubiegłego miesiąca. Wtedy przedstawiciele Rzecznika Praw Obywatelskich rozpoczęli niezapowiedzianą kontrolę.

Podczas wizytacji dowiedzieli się, że akurat jest tam przetrzymywany jeden zatrzymany. – Ale jak mówił zastępca komendanta „nie jest to w ogóle człowiek”. Bo człowiek nie robi takich rzeczy, jak ten osadzony. Policjanci uważali bowiem, że pan Zygmunt zbezcześcił grób ich kolegi – relacjonowała Anna Kabulska z biura rzecznika praw obywatelskich.

Zatrzymany 70-letni mężczyzna miał powiedzieć przedstawicielom RPO, że został pobity. Zażądał też, by na komendę przyjechała karetka. Według policji, mężczyzna został zatrzymany, bo przywłaszczył sobie mosiężne krzyże oraz uszkodził kilka grobów na miejscowym cmentarzu. 70-latek przeszedł badania w szpitalu w Puławach. Te, według policji, nie wykazały żadnych obrażeń na jego ciele.

- Po analizie zgromadzonych w tej sprawie materiałów oraz przejrzenia zapisów monitoringu, nie ma podstaw, by stwierdzić, że wystąpiły nieprawidłowości z zatrzymaniem mężczyzny, a w szczególności naruszeniem jego nietykalności cielesnej - mówił po całym zdarzeniu kom. Jacek Wójcik z komendy policji w Rykach.

Sprawą zajmuje się prokuratura i Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski