Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Franczak „Laluś” – ostatni żołnierz podziemia antykomunistycznego. Felieton Marcina Krzysztofika

Marcin Krzysztofik, IPN Lublin
Fot. IPN
60 lat temu, 21 października 1963 r., w Majdanie Kozic Górnych w walce z funkcjonariuszami SB-ZOMO zginął sierż. Józef Franczak „Laluś”. Po śmierci jego ciało zostało pozbawione głowy i potajemnie pochowane przez komunistów.

Urodził się 17 marca 1918 r. w Kozicach Górnych, koło Piask. Jego rodzice Stanisław i Antonina prowadzili kilkuhektarowe gospodarstwo rolne. Ukończył szkołę powszechną w Piaskach i zgłosił się na ochotnika do wojska. Ukończył Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu, by następnie trafić do plutonu żandarmerii w Równem. We wrześniu 1939 r. wziął udział w walkach z Armią Czerwoną i dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec. Dotarł w rodzinne strony, które znalazły się pod okupacją niemiecką. W bliżej nieokreślonym czasie wstąpił do struktur ZWZ/AK. Miał zostać dowódcą drużyny, a później dowódcy plutonu w III Rejonie Obwodu Lublin-powiat. Jego przedwojenne doświadczenie wojskowe było wykorzystywane podczas tajnych kursów podoficerskich organizowanych dla żołnierzy podziemia. Po wkroczeniu wojsk sowieckich na Lubelszczyznę, w sierpniu 1944 r. został wcielony w szeregi 2. Armii Wojska Polskiego (WP). Jesienią i zimą tego roku stacjonował ze swoją jednostką w Kąkolewnicy k. Radzynia Podlaskiego. W tej miejscowości siedzibę miał również Wojskowy Sąd Polowy 2. Armii WP.

Franczak poznał okoliczności mordów na żołnierzach Armii Krajowej oraz innych formacji niepodległościowych, rozstrzeliwanych przez komunistów (m. in. na Uroczysku Baran) na mocy wyroków tegoż sądu. Dlatego też najprawdopodobniej podjął decyzję o dezercji z komunistycznego wojska. Miało to nastąpić w marcu 1945 r. w okolicach Łodzi, choć według przekazu rodzinnego fakt ten miał mieć miejsce po kapitulacji Niemiec. Franczak pod fałszywym nazwiskiem Józef Bagiński ukrywał się w Sopocie, gdzie podjął pracę. Prawdopodobnie na początku1946 r. powrócił w rodzinne strony i odnowił kontakty z kolegami z konspiracji. Właśnie w rejonie Piask operował oddział WiN ppor. Antoniego Kopaczewskiego „Lwa” (bliski kolega „Lalusia” z okresu przedwojennego). W połowie czerwca 1946 r. Franczak został schwytany w Żukowie przez grupę operacyjną UB, tworzącą pozorowany oddział podziemia. Wraz z nim w okolicznych wsiach ubecy zatrzymali dziewięć innych osób. W trakcie transportu do Lublina, w Dominowie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy, zatrzymani uwolnili się z więzów i po krótkiej walce z konwojującymi zbiegli.

Przez kilka miesięcy się ukrywał na terenie gmin Rybczewice i Krzczonów. Nie skorzystał z amnestii ogłoszonej przez komunistów w lutym 1947 r. W tym czasie dołączyli do niego inni ukrywający się przed komunistami, w tym m.in. Franciszek Hołota „Mały”, który wraz z Franczakiem uciekł z transportu pod Dominowem. W czerwcu 1947 r. grupa skupiona wokół „Lalusia” została podporządkowana przez mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę” kpt. Zdzisławowi Brońskiemu „Uskokowi”. Akcesja Franczaka pozwoliła na utworzenie trzeciego patrolu, nad którym objął komendę. Obszar jego działalności obejmował styk powiatów lubelskiego i krasnostawskiego. Dowódcy pododdziałów przynajmniej raz w miesiącu spotykali się na odprawach z „Uskokiem”. W ramach swojej działalności patrole podejmowały akcje z zakresu szeroko rozumianej samoobrony. Niestety, w trakcie walk w 1948 r. patrol „Lalusia” został zdziesiątkowany, a sam Franczak został zaskoczony w wigilię 1948 r. w sklepie jednego ze swoich współpracowników w Wygnanowicach przez grupę operacyjną UB-MO. Udało mu się uciec, lecz został ranny w brzuch. Wiosną 1949 r. oddział Uskoka został rozbity. 23 stycznia poniósł śmierć ostatni podkomendy Franczaka – Jerzy Marciniak „Zygmunt”, zaś 21 maja 1949 r. w Dąbrówce pod Łęczną zginął sam kpt. „Uskok”.

„Laluś” zaczął się ukrywać samodzielnie, utrzymując ograniczony kontakt ze Stanisławem Kuchciewiczem „Wiktorem” (byłym szefem oddziału „Uskoka”), podejmując sporadyczne akcje likwidacyjne konfidentów odpowiedzialnych za śmierć ich kolegów, w tym Franciszka Kasperka „Hardego”, który doprowadził do ujęcia Zygmunta Libery „Babinicza” i w konsekwencji do śmierci „Uskoka”. Ostatnie wspólne wystąpienie Franczaka i Kuchciewicza miało miejsce w Piaskach 10 lutego 1953 r., gdy przeprowadzili nieudaną akcję na Gminną Kasę Spółdzielczą w Piaskach. W czasie wymiany ognia z milicjantami śmiertelnie ranny został „Wiktor”. Od tej pory aż do śmierci w 1963 r. „Laluś” ukrywał się samodzielnie. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomoc ludzi udzielających mu schronienia. Sami esbecy przyznawali, że wspierało go ok. 200 osób. Funkcjonariusze organizowali zasadzki na „Lalusia” w okolicach Piask, Kozic i Wygnanowic. Pod koniec lat 50-tych w kilku domach założone były nawet podsłuchy, co nie było sprawą prostą w hermetycznym środowisku wiejskim i przy ówczesnym stanie zaawansowania techniki. Cała rodzina Franczaka i jego narzeczonej Danuty Mazur była objęta kontrolą korespondencji. Wszystkie te środki nie przynosiły żadnych efektów.
Niestety, na początku 1963 r. funkcjonariusze SB zwerbowali do współpracy Stanisława Mazura, brata stryjecznego Danuty Mazur, który przyjął pseudonim „Michał”. Efektem tej współpracy było m.in. ustalenie przez agenta numeru rejestracyjnego motocykla, którym „Laluś” przyjechał na jedno ze spotkań. Pozwoliło to bezpiece ustalić, że jego właścicielem był Wacław Beć, zamieszkały w Majdanie Kozic Górnych. Funkcjonariusze SB uznali, że to w jego domu ukrywa się „Laluś”. 21 października 1963 r. zabudowania Beciów zostały okrążone przez funkcjonariuszy ZOMO i SB. Józef Franczak podjął próbę przebicia się przez kordon obławy, w trakcie której został śmiertelnie postrzelony.

Ciało „Lalusia” zostało przywiezione do Lublina, gdzie zostało pozbawione głowy pod pretekstem poszukiwania dentysty udzielającego mu pomocy stomatologicznej. W zachowanych dokumentach SB brak jest jednak wzmianki o podjęciu działań w tym kierunku. Ciało pogrzebano potajemnie na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. Siostry „Lalusia” odkryły to miejsce, dzięki informacjom udzielonym przez miejscowego grabarza. Na początku listopada 1963 r., w nocy, rozkopały wskazany grób i odkryły w nim ciało swojego brata pozbawione głowy. Rozpoznały go po znamieniu, które miał na udzie. Dopiero w 1983 r. otrzymały zgodę na ekshumację i pochowanie na cmentarzu w Piaskach. Czaszka „Lalusia” została odnaleziona pod koniec listopada 2014 roku w Zakładzie Medycyny Sądowej UM w Lublinie przez pracowników IPN w ramach prac poszukiwawczych kierowanych przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka. Jej uroczysty dochówek miał miejsce w marcu 2015 r.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski