Już nie Solidarna, ale za to Suwerenna Polska. Partia oficjalnie zmieniła nazwę

Poza zmianą nazwy ugrupowania partia ogłosiła także sześć głównych punktów programowych Suwerennej Polski. Czego dotyczą?

- Chcemy przeciwstawić się tworzeniu superpaństwa europejskiego. Znane są dokumenty rządu niemieckiego, w których wprost zawarto chęć dążenia do stworzenia jednego państwa europejskiego. To zagrażałoby suwerennej Polsce, czyli naszym obywatelom - podkreśla Jan Kanthak, wiceminister aktywów państwowych. I dodaje, że Niemcy straciły wpływ na funkcjonowanie Unii Europejskiej.

- Wojna na Ukrainie spowodowała, że król okazał się nagi. Niemcy popełniły gigantyczne błędy zarówno jeśli chodzi o politykę energetyczną, jak i o sojusze. To właśnie oni stawiali na sojusz z Rosją, co spowodowało, że stracili swój wizerunek na arenie międzynarodowej - mówi Kanthak.

Kolejnymi postulatami w ramach "Szóstka Suwerennej Polski" jest renegocjacja umów z Unią Europejską oraz kwestia bezpieczeństwa Polski.

- Kwestia bezpieczeństwa jest dla nas bardzo ważna i w aktualnej sytuacji najważniejsza ze wszystkich naszych postulatów. Naszym zadaniem jest wzmocnienie NATO poprzez tworzenie regionalnego systemu bezpieczeństwa przy współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Nasza armia musi być w stanie samodzielnie obronić się w przypadku agresji przeciwnika - mówi Bolesław Gzik, wicewojewoda lubelski.

Politycy zaznaczają też, że Suwerenna Polska to także kwestia suwerenności energetycznej bez ETS-u i szaleństw ekologów.

- Suwerenna Polska to również suwerenni obywatele i suwerenność decydowania o naszych mieszkaniach, o samochodach, jakimi się poruszamy, o biletach lotniczych, które kupujemy, o ubraniach, w jakich chodzimy oraz jedzeniu, które jemy. Właśnie to Unia Europejska chce dla nas zaplanować i każdy z nas odczuje to na własnej skórze - zaznacza Bartłomiej Bałaban, członek zarządu województwa lubelskiego.

Jan Kanthak podsumował poniedziałkową konferencję słowami "chcemy demokracji a nie eurokracji".