Niezwykłość owego przedsięwzięcia polegała na tym, że odbiegało ono od przyjętego niemal powszechnie w Polsce modelu obchodzenia świąt narodowych, opartego w głównej mierze na organizowaniu sztampowych wieców z udziałem władz różnych szczebli, pełnych patosu i martyrologii. „Kaniorowcy” pokazali, że takie święto można uczcić inaczej. O dziejach Polski i Polaków, o bolesnych i radosnych momentach naszej historii opowiedzieć nie w nudnych przemówieniach, lecz przywołać je pieśnią i tańcem.
Oczywiście nuty patetyczne pojawiały się w widowisku, bo nie pojawić się przy takiej okazji nie mogły. Patos zresztą sam w sobie nie jest rzeczą zdrożną, jeśli nie wykorzystuje się go w nadmiarze, czyniącym go nieznośnym. Ale po pierwsze owe motywy patetyczne twórcy widowiska stosowali z umiarem, a po wtóre były one kontrapunktowane przez polskie tańce narodowe, radosne w charakterze jak mazur czy krakowiak. Nie było więc smutno ani ponuro.
W programie widowiska znalazły się polskie pieśni patriotyczne i wojskowe, od „Bogurodzicy” i „Gaude Mater Polonia” poczynając, poprzez „Warszawiankę 1831” i „Rotę”, po „Pałacyk Michla” i „Czerwone maki na Monte Cassino”. To pieśni doskonale wszystkim znane, słyszane po kilkadziesiąt, jeśli nie setki razy. Ale przecież w wykonaniu „Kaniorowców” brzmiące świeżo i poruszające serca. Nie jestem szczególnie podatny na wzruszenia, ale wyznam, że gdy usłyszałem w piątek „Pierwszą Brygadę” i „Czerwone maki” coś mnie zapiekło pod powiekami. I jestem przekonany, że nie byłem w tym odczuciu odosobniony. A kiedy zabrzmiał mazur ze „Strasznego dworu” doprawdy trudno było usiedzieć w fotelu, bo tak wielka była energia przekazywana przez tancerzy ze sceny na widownię.
Zespół Pieśni i Tańca „Lublin” zaprezentował widowisko naprawdę piękne. Sprawił, że tegoroczne Święto Niepodległości będę pamiętał długo. Za to należy się wdzięczność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?