Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karate tradycyjne, jako droga do bycia mądrym, silnym i zdrowym

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Przy okazji 2. Festiwalu Karate-Do w Lublinie, prezydent Światowej Federacji Karate Tradycyjnego, Włodzimierz Kwieciński opowiedział o idei i przyszłości karate tradycyjnego.

Na 2. Festiwal Karate-Do dla osób z niepełnosprawnościami oraz Międzynarodowy Turniej Mikołajkowy do Lublina przyjechało blisko pół tysiąca uczestników z kilkunastu klubów Polskiej Unii Karate Tradycyjnego. Obecni byli również karatecy z Wielkiej Brytanii i Litwy.

- Lublin jest bardzo mocno wpisany w historię karate tradycyjnego - podkreśla Paweł Janusz, prezes PUKT. - Festiwal dla osób z niepełnosprawnościami pokazuje małym dzieciakom, że wszyscy razem potrafimy trenować. Dzięki temu dzieci są otwarte, inaczej patrzą na świat i dla nich jest to czymś naturalnym - dodaje.

Impreza w Lublinie była okazją do spotkania z senseiem Włodzimierzem Kwiecińskim, honorowym prezesem PUKT, który od 50 lat trenuje i propaguje idee karate tradycyjnego. - Jako pionier przecierał szlaki karate w Polsce - mówi Paweł Janusz.

Przez 20 lat Włodzimierz Kwieciński współpracował z mistrzem Hidetaką Nishiyamą. - Moje drugie 50 lat chcę zadedykować karate, które będzie służyło zdrowiu i pokoju. Te dwie wartości nie mogą istnieć bez siebie. Z senseiem Nishiyamą miałem przyjemność nie tylko trenować, ale najwięcej dowiedziałem się w trakcie podróży, na lotniskach, w hotelach i na seminariach - twierdzi Kwieciński.

Prezydent Światowej Federacji Karate Tradycyjnego podkreśla, że na Okinawie, gdzie zrodziło się karate, synonimem tej nazwy jest słowo pokój. - To właśnie symbolizują wolne, otwarte ręce bez broni. Praktycznie wszyscy mężczyźni na Okinawie ćwiczą karate. Ćwiczą dla zdrowia, żeby być aktywnym do późnych lat. A ludzie żyją tam najdłużej. Oni nie ćwiczą, żeby komuś coś udowadniać, czy żeby startować na olimpiadzie - uważa.

Polska Unia Karate Tradycyjnego ma inne spojrzenie na przyszłość tego sportu, niż Polski Związek Karate Tradycyjnego, który dąży do startu w igrzyskach olimpijskich. - Karate tradycyjnego nigdy nie będzie na olimpiadzie, bo to jest absolutnie niezdefiniowana dyscyplina sportu - podkreśla Kwieciński.

Natomiast Paweł Janusz zwraca uwagę na mnogość organizacji karate na świecie, a także trzy nurty dominujące w Polsce. Oprócz karate tradycyjnego są też karate sportowe i karate kontaktowe. Podkreśla jednocześnie, że karate tradycyjne w swojej historii nigdy nie było zainteresowane strukturami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

- Jeżeli ktoś chce spróbować rywalizacji, to ma karate sportowe, na czele którego stoi Polska Unia Karate. To nasi przyjaciele. Mamy z nimi podpisany list intencyjny o wspólnym działaniu i rozwoju karate. My ze sobą nie walczymy. Oni są sportem i my to szanujemy. Ciężko pracują, żeby zdobywać medale i reprezentować Polskę. Kibicujemy im, żeby byli na olimpiadzie. Nam to nie przeszkadza i nie mamy z tym problemu. A jeżeli ktoś chce bardziej się kopać, to mamy karate kontaktowe - twierdzi prezes PUKT.

Sensei Włodzimierz Kwieciński przywołuje definicję karate tradycyjnego. - Pierwszy raz to określenie zostało użyte w 1990 roku. Sensei Nishiyama przez całe życie dojrzewał do określenia definicji karate tradycyjnego. I przekazał nam tę definicję dopiero w 2005 roku, trzy lata przed śmiercią. Jest to zlepek trzech rzeczy: techniki walki bez broni, japońskiego Budo i współczesnej nauki o sporcie. Budo, to zjawisko w Japonii, które po zniszczeniu tego kraju w II wojnie światowej, pozwoliło w ciągu 26 lat, stać się drugą potęgą gospodarczą na świecie. Japończycy są niezwykle zdyscyplinowani, a Budo opiera się na samodyscyplinie i samorozwoju. Oznacza mądre przejście przez życie. Dążenie do bycia silnym, dobrym i mądrym, aby móc obronić słabszych - określa Kwieciński.

- Dla ludzi, którzy podążają tylko za medalem, za tym pozornym sukcesem, te wartości, które niesie Budo przestają istnieć. Naszym zadaniem jest przekazać następnemu pokoleniu, że najważniejsze są czyste intencje, czyste emocje - dodaje Paweł Janusz, prezes Polskiej Unii Karate Tradycyjnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski