Karolina Michalczuk ma szansę na rewanż za ME

W Grudziądzu podczas 12. Mistrzostw Polski w Boksie, wywalczyła Pani 11 złoty medal. Karolinę Michalczuk nie nudzi ciągłe "bicie" polskich zawodniczek?
Broń Boże (śmiech). Wiadomo, że każda przeciwniczka chce ze mną wygrać, "napala" się na mnie, ale ja się nie daję. Mam nadzieję, że nikt mnie już nie pokona. Jednak zwycięstwa nie przychodzą łatwo, trzeba ciężko pracować na treningach.

Sandra Drabik, Pani finałowa rywalka, zapowiadała, że spróbuje Panią pokonać. Skończyło się tylko na słowach .
Każdy może mówić, co chce. Ja nigdy nie mówiłam przed walką, że na pewno wygram. Trzeba mieć szacunek dla każdej przeciwniczki. Wszystko weryfikuje ring, a w nim odniosłam pewne zwycięstwo.

Ale sędziowie uznali, że wygrała Pani "tylko" 26:18.
Wydaje mi się, że powinnam wygrać wyżej, ale cóż arbitrzy punktowali znacznie mniej. Ani przez moment nie czułam zagrożenia. Walkę rozegrałam dobrze technicznie i taktycznie.

Jak "smakuje" kolejne złoto?
Pierwszy medal był dla mnie najcenniejszy. Jednak każdy tytuł mistrzowski jest dla mnie bardzo ważny. Cieszę się, że przez tyle lat jestem w krajowej czołówce. Forma jest, więc jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa.

Forma nie ucieknie przed zaplanowanymi na maj chińskim Qinhuangdao mistrzostwami świata, będącymi kwalifikacją na Igrzyska Olimpijskie w Londynie?
Może być tylko lepiej, ponieważ szczyt formy szykujemy właśnie MŚ. Obecnie przebywam na zgrupowaniu kadry w Cetniewie, a w niedzielę czeka mnie start w Turnieju im. Feliksa Stamma

Liczy Pani na kolejny triumf?
To trzecie zawody w ciągu trzech tygodni. Poza tym mocno obsadzony. Organizm się trochę buntuje, ale powinno być dobrze. Dam z siebie wszystko.

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski