Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Dolny: Rozpoczęcie roku szkolnego z problemami. Przedstawiciel rodziny Taub robi konferencję prasową i chce zamknięcia boiska

Paweł Żurek
Vadim Akopyan
Szkoła w Kazimierzu Dolnym jest już gotowa na przyjęcie uczniów, ale wiele wskazuje na to, że jej otwarcie nie przebiegnie bez przeszkód. 3 września o godzinie 12, czyli w porze rozpoczęcia nowego roku szkolnego, przedstawiciele rodziny Taub planują rozpocząć pod placówką konferencję prasową. Twierdzą, że pod boiskiem szkolnym przy ul. Szkolnej leżą szczątki ich przodków. Będą też domagać się zamknięcia orlika.

O oskarżeniach, które rodzina Taub postawiła władzom Kazimierza zrobiło się głośno w zeszłym miesiącu, po artykule w największym izraelskim dzienniku – Haaretz. Według chasydów, ich przodek – rebe Yechezel Taub - został pochowany w miejscu, gdzie obecnie znajduje się boisko należące do gminnego zespołu szkół przy ul. Lubelskiej w Kazimierzu Dolnym.

Jak wiemy z przekazów historycznych, kirkut (żydowski cmentarz) w Kazimierzu powstał w XVI wieku, tuż przy górze Sitarz, za terenem ówczesnej gminy żydowskiej. Do jego zniszczenia doprowadzili naziści, którzy stacjonowali w miasteczku podczas okupacji. Samo boisko szkolne powstało tam w latach 50., już w momencie, gdy po tak zwanym starym cmentarzu nie było śladu.

Przedstawiciel chasydzkiej rodziny Taub powiedział nam, że termin organizacji konferencji prasowej poświęconej staremu żydowskiemu cmentarzowi jest nieprzypadkowy.

- Spotykaliśmy się z burmistrzem od czerwca. Nie chciał skorzystać z żadnej naszej oferty. Staraliśmy się też o to, żeby sprawą zainteresować prokuraturę, bo uważamy, że ziemia, na której leży cmentarz, a obecnie boisko, należy do Żydów. To jedyna droga, by wyjaśnić ludziom, że nie wolno tam grać – mówi Meir Bulka z fundacji Jnerations, przedstawiciel rodziny Taubów.

Według Bulki nie tylko boisko, ale i stojące najbliżej niego wschodnie skrzydło szkoły także stoi na miejscu, gdzie przed wojną znajdowały się groby. – Potwierdzają to badania archeologiczne. Nie jest dziwne, że protestujemy, bo kto chciałby, żeby na grobie jego rodziny powstała aula koncertowa, czy dom? – twierdzi szef fundacji J-nerations.

Bulka mówi też, że według żydowskiego prawa, działka na której znajdował się cmentarz nie należy do miasta, ale rodzin pochowanych tam osób. – Rozmawialiśmy z burmistrzem i on nie udowodnił, że ziemia należy do urzędu miasta. Uznajemy, że jest nasza. Rodziny żydowskie musiały płacić, by pochować w tym miejscu swoich bliskich. Tam znajduje się ponad 200 osób. To nie ziemia miasta, tylko nasza prywatna – oskarża Meir Bulka.

Bulka, w imieniu rodziny Taub, na konferencji będzie żądał od burmistrza Kazimierza Dolnego zamknięcia boiska.– Tego chcemy – zakazać używania boiska. Oczekujemy, że burmistrz usiądzie z nami i porozmawia o tym, jak oddać cmentarz Żydom i jak zapewnić dzieciom miejsce do uprawiania sportu. Zgadzam się, że jest taka potrzeba, by dzieci miały gdzie grać, ale nie na mojej ziemi. To prywatna własność - uważa szef fundacji J-nerations.

- Nie oczekujemy pieniędzy – dodawał Bulka. – Uważamy, że trzeba uczyć dzieci tolerancji i historii. Nie można przemilczeć tego, że pod boiskiem znajduje się cmentarz. Chcemy tylko szacunku. Przed II wojną światową cały kazimierski rynek był żydowskim. Po wojnie Polacy go przejęli. Nie chcemy tego, ale moglibyśmy odebrać te ziemie w proteście przeciwko graniu w piłkę na cmentarzu – zagroził Bulka.

Konferencja Meira Bulki i przedstawicieli rodziny Taub odbędzie się przed budynkiem szkoły w Kazimierzu Dolnym 3 września o godz. 12. Dokładnie na tą samą godzinę zaplanowane jest wojewódzkie rozpoczęcie roku szkolnego 2018/2019.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski