MPK to kluczowy gracz na rynku przewozów miejskich w Lublinie. Obsługuje 80 proc. połączeń. Od jakości usług komunalnej spółki zależy, czy lublinianie na czas dotrą do pracy czy szkoły.
Tymczasem część pracowników spółki zapowiada od poniedziałku protest. - Największym problemem są zarobki. Czy przelew w wysokości 1600-1800 złotych jest zgodny z odpowiedzialnością, wysiłkiem, czasem spędzonym w pracy? - pytają w liście otwartym, który trafił do naszej redakcji, „kierowcy i mechanicy MPK”, określający siebie mianem „niezrzeszeni”.
- Na dzień dzisiejszy (w naszej grupie przyp. red.) jest 180 osób. Niektóre należą do jednego z 4 (!) związków. Chcielibyśmy nagłośnić za pośrednictwem Państwa redakcji problem jaki istnieje w spółce i na bieżąco jest zamiatany pod dywan - napisali.
„Niezrzeszeni” sformułowali osiem postulatów. Na pierwszym miejscu jest podwyżka pensji.
- Wzrost wynagrodzenia minimalnego do 21 złotych netto za godzinę - wskazali.
Czy jest szansa, by te postulaty zostały zrealizowane, a także czy możemy spodziewać się strajku kierowców miejskich autobusów? Wszystkiego dowiesz się z czwartkowego, papierowego wydania Kuriera Lubelskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?