Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Kaniorowców „A w naszym Lublinie” (RECENZJA, ZDJĘCIA)

Andrzej Z. Kowalczyk
Prawie nadkomplet widzów zasiadał przez dwa wieczory – w środę i czwartek – w sali widowiskowej Centrum Kongresowego Uniwersytetu Przyrodniczego. Okazją do takiego zgromadzenia był podzielony na dwie części koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej zatytułowany „A w naszym Lublinie”.

Takie organizowane w połowie sezonu koncerty są na stałe wpisane do kalendarza działalności artystycznej „Kaniorowców” i stanowią w nim bardzo ważną pozycję. Są bowiem okazją do podsumowania półrocznej pracy instruktorów i wykonawców; zaprezentowania stale doskonalonych umiejętności, a także pokazania się po raz pierwszy w nowym repertuarze. Zwłaszcza dla grup dziecięcych i młodzieżowych, bowiem I i II reprezentacja takich sprawdzianów nie potrzebują, a repertuarowe nowości prezentują na dorocznych, czerwcowych koncertach „Lublin – Lublinowi”. W tym roku zatem grupy reprezentacyjne się nie pojawiły, choć warto odnotować, że para tancerzy z I Reprezentacji wystąpiła z dziewczynkami z grupy Lubelanki w pełnej humoru „Polce Rembielince”.

Autorki obydwu koncertów – Monika Pacek (w środę) i Dorota Kanior-Borys (w czwartek) – tak ułożyły ich programy, aby wykonawcy mogli się pokazać w repertuarze jak najbardziej urozmaiconym. Prezentującym folklor właściwie z całej Polski; od Lubelszczyzny, Rzeszowszczyzny i Podlasia po Wielkopolskę oraz od Orawy i Śląska po Warmię i Kujawy. To z jednej strony ładnie budowało dramaturgię koncertów, a z drugiej – pozwoliło „kaniorowskiej” młodzieży sprawdzić się w rozmaitych stylistykach i formach. Oczywiście w doborze repertuaru obowiązują pewne niepisane, ale przestrzegane reguły. Wiadomo, że dzieciom nie każe się tańczyć poloneza, mazura, czy tańców mieszczan żywieckich, bo to wyglądałoby niepoważnie, ale już np. krakowiak, tańce śląskie lub orawskie mogą być testem nawet dla bardzo młodych wykonawców. Dziecięce grupy występujące w obydwu koncertach przeszły ów test z powodzeniem: Mały Lublin I w krakowiaku, Lubelacy I w tańcach orawskich, a Dzieci Lublina w wykonywanej przez nie po raz pierwszy „Suicie śląskiej” zaprezentowały się naprawdę bardzo dobrze.

Z największą ciekawością czekałem jednak na występy najstarszych wykonawców – Lubliniaków (w środę) oraz Lubelaków (w czwartek) – czyli bezpośredniego zaplecza grup reprezentacyjnych. Sprawdzianem ich umiejętności i możliwości są dla mnie zawsze tańce rzeszowskie. Nie dlatego nawet, że są jakoś szczególnie trudne technicznie (u „Kaniorowców” wykonuje je nawet młodsza młodzież), lecz raczej ze względu na ich klimat. Gdy następuje zestrojenie owych dwóch elementów – techniki i klimatu – jestem przekonany, że wykonawcy są już gotowi do poważnego repertuaru. Lubliniacy i Lubelacy zademonstrowali taką gotowość i potwierdzili ją kolejnymi występami. Ci pierwsi – tańcami kurpiowskimi, łowickimi i kujawskimi oraz efektownym krakowiakiem, drudzy zaś – zwłaszcza tańcami podlaskimi i wykonywaną premierowo „Suitą wielkopolską”. Te grupy można już wysyłać na najpoważniejsze, „dorosłe” festiwale folklorystyczne. Czas dla siebie miała także „kaniorowska” orkiestra złożona z dwóch kapel: reprezentacyjnej i młodzieżowej. Zarówno w repertuarze instrumentalnym (Polka „Scypana” spopularyzowana ostatnio w reklamie jednej z sieci telefonii komórkowej oraz Polka „Dziadek”), jak i w ludowych piosenkach – „Furmani” zaśpiewanej przez Adama Maruszaka oraz „Hosa dyna” z duetem Maruszak – Włodzimierz Kukawski.

Tegoroczna dwudniowa prezentacja „Kaniorowców” wypadła naprawdę okazale. Pokazała, że zespół wciąż się rozwija i doskonali. Z niecierpliwością więc czekam na czerwcowe koncerty „Lublin – Lublinowi”, w których zaprezentuje się w jeszcze większym wymiarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski