Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert w Czarnym Tulipanie: Żydowski jazz Daktari

Paweł Franczak
Daktari
Daktari Materiały organizatora
Zespół Daktari, który zagra w czwartek w Czarnym Tulipanie, to jedna z kilku polskich formacji, której credo brzmi: "od jazzu do muzyki żydowskiej jest tylko rzut kamieniem".

Jerzy Mazzoll zasugerował kiedyś, że "za powstanie jazzu odpowiadają w równym stopniu co Afroamerykanie żydowscy emigranci z Europy Wschodniej, którzy przywieźli do Nowego Świata swingowe instrumentarium, puls".

Mazzoll nie jest jedynym polskim artystą, który dostrzega współzależność muzyki improwizowanej i żydowskiej. Należą do nich w równym stopniu członkowie popularnej grupy Kroke, zahaczający ledwie o jazz Max Klezmer Band, czy Bester Quartet, co i muzycy zafascynowani dokonaniami "radykalnej kultury żydowskiej" spod znaku wytwórni Tzadik Johna Zorna.

Należy do nich chociażby Cukunft, próbujący oddać mistyczną i radosną atmosferę żydowskiej muzyki chasydzkiej, frrejazzowy Shofar, w którego składzie znajduje się podpora Cukunftu Raphael Rogiński, Horny Trees wplatający między klezmerskie motywy wątki z krautrocka. Związki duchowe z tradycją żydowską podkreśla często Mikołaj Trzaska, czy w końcu Wojtek Mazolewski, grający na potrzeby festiwalu Nowa Muzyka Żydowska w Warszawie z projektem Wojtek Mazolewski Bund Band.

Jest w tej grupie i Daktari.

Zresztą, Mateusz Franczak, saksofonista tenorowy w Daktari, zdaje się zgadzać z przytoczoną na początku teorią Mazzola:
- Bliskie mi jest podejście do klezmerki jako do paraleli tradycji jazzowej, folkowej, może nawet rootsowej. Pisało o tym wielu krytyków. To wszystko ma podobne korzenie - tłumaczył w wywiadzie dla Electric Nights.

Ich pierwszy album, o wymownym tytule "This is the last song I wrote about Jews. Vol 1." ("To ostatnia piosenka, jaką nagrałem o Żydach, część 1") to ukłon nie tylko w stronę tzw. klezmerki i jazzu, ale i postrocka. Typowych dla muzyki żydowskiej skal i linii melodycznych jest tu równie dużo, co gitarowych zgrzytów i rockowej motoryki.

Trudno określić, na ile amalgamat muzyki żydowskiej i jazzu to w Polsce przejściowy trend, na ile trwały element polskiej muzyki, mogący stać się jednym z jej znaków rozpoznawczych. Może fundamentem jest tu chęć odczarowania stereotypów o tych dwóch tradycjach muzycznych i silne pragnienie nawiązania kontaktu z częścią naszej tożsamości, którą długo starano się skrzętnie ukryć.
Na razie Daktari nie chce zamykać się w żadnej z szufladek. Co prawda, w planach jest druga część "ostatniej piosenki o Żydach", ale muzycy zastanawiają się, czy w przyszłości nie powstanie płyta inspirowana inną, afrykańską, kulturą.

Daktari, czwartek, restauracja Czarny Tulipan, ul. Grodzka 1, godz. 19.00, bilety 15 zł


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski