Jerzy Mazzoll zasugerował kiedyś, że "za powstanie jazzu odpowiadają w równym stopniu co Afroamerykanie żydowscy emigranci z Europy Wschodniej, którzy przywieźli do Nowego Świata swingowe instrumentarium, puls".
Mazzoll nie jest jedynym polskim artystą, który dostrzega współzależność muzyki improwizowanej i żydowskiej. Należą do nich w równym stopniu członkowie popularnej grupy Kroke, zahaczający ledwie o jazz Max Klezmer Band, czy Bester Quartet, co i muzycy zafascynowani dokonaniami "radykalnej kultury żydowskiej" spod znaku wytwórni Tzadik Johna Zorna.
Należy do nich chociażby Cukunft, próbujący oddać mistyczną i radosną atmosferę żydowskiej muzyki chasydzkiej, frrejazzowy Shofar, w którego składzie znajduje się podpora Cukunftu Raphael Rogiński, Horny Trees wplatający między klezmerskie motywy wątki z krautrocka. Związki duchowe z tradycją żydowską podkreśla często Mikołaj Trzaska, czy w końcu Wojtek Mazolewski, grający na potrzeby festiwalu Nowa Muzyka Żydowska w Warszawie z projektem Wojtek Mazolewski Bund Band.
Jest w tej grupie i Daktari.
Zresztą, Mateusz Franczak, saksofonista tenorowy w Daktari, zdaje się zgadzać z przytoczoną na początku teorią Mazzola:
- Bliskie mi jest podejście do klezmerki jako do paraleli tradycji jazzowej, folkowej, może nawet rootsowej. Pisało o tym wielu krytyków. To wszystko ma podobne korzenie - tłumaczył w wywiadzie dla Electric Nights.
Ich pierwszy album, o wymownym tytule "This is the last song I wrote about Jews. Vol 1." ("To ostatnia piosenka, jaką nagrałem o Żydach, część 1") to ukłon nie tylko w stronę tzw. klezmerki i jazzu, ale i postrocka. Typowych dla muzyki żydowskiej skal i linii melodycznych jest tu równie dużo, co gitarowych zgrzytów i rockowej motoryki.
Trudno określić, na ile amalgamat muzyki żydowskiej i jazzu to w Polsce przejściowy trend, na ile trwały element polskiej muzyki, mogący stać się jednym z jej znaków rozpoznawczych. Może fundamentem jest tu chęć odczarowania stereotypów o tych dwóch tradycjach muzycznych i silne pragnienie nawiązania kontaktu z częścią naszej tożsamości, którą długo starano się skrzętnie ukryć.
Na razie Daktari nie chce zamykać się w żadnej z szufladek. Co prawda, w planach jest druga część "ostatniej piosenki o Żydach", ale muzycy zastanawiają się, czy w przyszłości nie powstanie płyta inspirowana inną, afrykańską, kulturą.
Daktari, czwartek, restauracja Czarny Tulipan, ul. Grodzka 1, godz. 19.00, bilety 15 zł
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?