Koncert zespołu Kryzys w sobotę w Teatrze Andersena (WIDEO)

Zimę 1979 nazwano "zimą stulecia". Jakby polska gospodarka nie była w wystarczająco kiepskiej kondycji, śnieżyce i bardzo niska temperatura doprowadziły do przestojów w dostawach do sklepów. Po raz pierwszy w powojennej historii Polski odnotowano spadek dochodu narodowego (o 2,3 proc., w porównaniu z 1978). W tym kontekście nazwa powstałego wiosną tego roku zespołu Kryzys wydawała się całkiem na miejscu. W dobrym miejscu i czasie był też jeden z założycieli kapeli, Robert Brylewski.

Teoretycznie, ze swoimi anarchistycznymi poglądami, uwielbieniem dla reggae i punk-rocka wyglądał w PRL jak kosmita, ale w praktyce doprowadził, jak sam mówi, "sztukę lawirowania w komunizmie do perfekcji" i z Kryzysem nagrał jedną z najlepszych płyt w historii polskiej muzyki - "Kryzys".

Z Brylewskim i Kryzysem jednak jest tak, że im lepiej dookoła, tym gorzej dla nich i na odwrót. Lata 90. i dziki kapitalizm, kiedy niektórzy polscy muzycy zaczęli dorabiać się prawdziwych pieniędzy, zupełnie nie pasowały "ojcowi polskiego punka", jak się mówi o Brylewskim. Nie z jego wrodzoną artystyczną niezależnością. Po 1995 wpadł zaś w prawdziwy kryzys: bankructwo własnej firmy nagraniowej, depresja, rozwód, alkohol. Choć w nieco innej kolejności.

"Słyszałem głosy, godzinami na siebie wrzeszczałem, po trzy tygodnie nie wychodziłem z domu, spałem tydzień, żywiłem się wódką i czekoladą" - mówił w wywiadzie dla "Polityki". Wygrzebał się po kilku latach, by wrócić w końcu do grania z innymi ikonami polskiej alternatywy: Izraelem, Brygadą Kryzys.
Teraz zaś stawia na nogi Kryzys. Może to oznaczać tylko jedno: dla naszej gospodarki idą złe czasy.

Kryzys, Teatr Andersena, ul. Dominikańska 1, sobota 4 lutego, godz. 20.00, bilety 20 zł

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski