Konflikt o garaże przy ul. Filaretów trwa

- Na początku punktem zapalnym była wycinka drzew - wspomina Małgorzata Dunecka, mieszkanka Skarpy, członek rady dzielnicy Czuby Płn. - Ale to nie jedyny powód naszego sprzeciwu wobec pomysłu spółdzielni.

Protestujący zwracają uwagę, że ciągle nie wiedzą, w czyje ręce trafią nowe garaże. Ale na tym nie koniec.

- Na części działki, na której mają powstać, znajduje się parking - mówi Grażyna Henkiel (w imieniu mieszkańców bloku Sympatyczna 1 występuje przeciwko planom spółdzielni). - Parkuje tam około 120 aut. W chwili rozpoczęcia budowy parking zostanie zlikwidowany (jego wartość to ok. 1 mln zł). Mieszkańcy budynku Sympatyczna 1 boją się, że w wyniku wejścia ciężkiego sprzętu może być zagrożona konstrukcja ich budynku z uwagi na stwierdzoną w latach poprzednich wadę budowlaną -poluzowanie zaczepów ściany szczytowej - dodaje Henkiel.

Mieszkańcy Skarpy podkreślają, że są za zwiększeniem ilości miejsc postojowych na osiedlu. Ich zdaniem jednak, garaże problemu nie rozwiążą. - Na tej samej działce, tuż obok istniejącego parkingu, znajduje się niezagospodarowany teren. Kilkanaście lat temu był pomysł, by zrobić tam parking. Opracowano nawet projekt - wspomina Henkiel. - Nigdy go nie zrealizowano. Może zamiast inwestować pieniądze w garaże, spółdzielnia powinna wrócić do tamtego planu? Nie trzeba będzie likwidować istniejącego parkingu, a ilość miejsc postojowych się zwiększy.

Przez ostatnie miesiące o swoją sprawę mieszkańcy Skarpy walczyli w urzędach. Efekt? Urząd Wojewódzki wytknął spółdzielni, że przy staraniu się o pozwolenie na budowę nie dostarczyła ważnego dokumentu. Chodzi o uchwałę rady nadzorczej wyrażającą zgodę na zajęcie działki znajdującej się przy blokach Sympatyczna 1 i 3. To na niej miałyby się bowiem znaleźć przyłącza do nowego budynku.
Uchwała została podjęta dopiero na początku stycznia. Nikt jednak nie zapytał o zgodę mieszkańców tych dwóch bloków. - Tymczasem np. w bloku nr 1 na 207 mieszkań 108 ma akty z udziałem w gruncie - przypomina Grażyna Henkiel.

Protestujący skierowali tę sprawę do tzw. postępowania wewnątrzspółdzielczego. Będzie ono rozstrzygane podczas walnego zgromadzenia członków SM Czuby (rozpoczęło się w tym tygodniu). - Najgorsze jest to, że moje ostatnie pismo, w którym obszernie wyjaśniam nasze stanowisko, w ogóle nie zostało włączone do materiałów na walne zgromadzenie, które trafiły do członków spółdzielni - ubolewa Henkiel. SM Czuby nie odpowiedziała nam do wczoraj na pytania o garaże.