- Z listu dowiedziałem się, że jest to prywatne przedsięwzięcie pracowników naukowych Instytutu Pedagogiki UMCS - poinformował nas naukowiec z Politechniki Lubelskiej. - Zaoferowano mi, bym przeprowadzał prywatne korepetycje dla niewielkich grup słuchaczy.
Zajęcia w centrum miałyby pomóc studentom w zrozumieniu i opanowaniu trudnych tematów lub zagadnień realizowanych na różnych wydziałach i specjalnościach PL. - Jestem zniesmaczony tą propozycją. Jak mógłbym udzielać korepetycji moim studentom? - dziwi się nasz rozmówca. - To byłoby nieetyczne, bo mógłbym celowo utrudniać im zaliczanie przedmiotów, by przyszli się do mnie douczyć na korepetycjach.
Z e-maila wynika, że wykładowca byłby zatrudniony w formie umowy o dzieło, a jego wynagrodzenie zależałoby od liczby przeprowadzonych zajęć. - Dziwne jest także to, że skontaktować się można z nimi jedynie przez pocztę elektroniczną, nie podali żadnego telefonu, adresu, a nawet nazwiska - dodaje pracownik PL.
O listach do swoich pracowników dowiedziała się już uczelnia. - E-maile dotarły do kilkudziesięciu pracowników. Była to grupa wyselekcjonowana, chodziło głównie o nauczycieli matematyki, fizyki, chemii - informuje Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik prasowy politechniki. - Adresy służbowe naszych pracowników znajdują się na stronie internetowej uczelni i są ogólnie dostępne. Zatem ktoś, kto wysyłał te wiadomości wiedział dokładnie, do kogo je adresuje.
Uczelnia ma jednak związane ręce. - To co nauczyciel robi po pracy, jest jego prywatną sprawą. Każdy musi sam podjąć decyzję, czy skorzystać z takiej oferty, ale też powinien wziąć pod uwagę kodeks etyczny, który nie współgra z tą sytuacją - podkreśla Czajkowska-Deneka. - Gdyby chodziło o zatrudnienie na etat, wtedy pracownik musiałby prosić o zgodę rektora. W przypadku umowy zlecenia, czy umowy o dzieło nie ma takiego obowiązku.
UMCS nic nie wie o tego rodzaju działalności swoich pracowników naukowych. - Kontaktowaliśmy się z władzami Wydziału Pedagogiki i Psychologii. Nic im nie wiadomo o takich przedsięwzięciach - zapewnia Aneta Śliwińska z biura prasowego UMCS. I dodaje: Ta sprawa będzie wyjaśniana. Musimy w ogóle sprawdzić, czy ta firma została założona przez naszych pracowników.
Próbowaliśmy się skontaktować z Centrum Edukacji. Nasze pytania wysłane drogą mailową pozostały jednak bez odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?