Lublinianki są zdecydowanymi faworytkami sobotniego starcia, bowiem Ostrovia to beniaminek i jeden z najsłabszych zespołów w BLK. Obecnie plasuje się na 10. miejscu w ligowej tabeli, mając na koncie zaledwie trzy wygrane i aż czternaście porażek.
– O przegranej w ćwierćfinale Pucharu Polski ze Ślęzą Wrocław już zapomnieliśmy. Nie ma sensu rozpamiętywać tej porażki i do niej wracać. Można użyć stwierdzenia, że było, minęło. Teraz chcemy się skupić wyłącznie na rozgrywkach ligowych, które są dla nas priorytetem – mówi Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki.
Ostrovia po siedmiu porażkach z rzędu doczekała się w końcu wygranej, pokonując w miniony poniedziałek we własnej hali Widzew Łódź 71:65, w rozegranym awansem spotkaniu 22. kolejki. Najskuteczniejsza wśród ostrowianek była Amerykanka Jordan Jones, która zdobyła 24 oczka.
– Gospodynie zagrają z nami osłabione brakiem dwóch zawodniczek Martyny Cebulskiej i Klaudii Sosnowskiej, które zdecydowały się na podpisanie kontraktów z Energą Toruń. To duża luka w kadrze Ostrovii, ale na pewno nie możemy zlekceważyć rywalek – dodaje Krzysztof Szewczyk.
Wspomniana Cebulska zagrała we wszystkich ligowych spotkaniach w tym sezonie. W siedemnastu meczach była na boisku przez blisko 300 minut i notowała średnio 5,8 punktu i 2,1 asysty w spotkaniu. Sosnowska spędzała zaś na parkiecie średnio ponad 28 minut. Jej statystyki to 6,8 pkt. i 3,7 zb na mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?