18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kreatywni 2013: Artyści z Lubelszczyzny podbijają świat biznesu

Barbara Wójtowicz
Krzysztof Chmiel
Krzysztof Chmiel Maciej Rukasz, Marta Zgierska, Jakub Rubaj
"Kreatywni 2013" to lubelscy twórcy i biznesmeni, którzy udowadniają, że można pracować i zarabiać jednocześnie robiąc to, co się naprawdę kocha.

Myślisz, że Lublin to miasto bez przyszłości? Że praca i pasja wzajemnie się wykluczają? Że doba jest zbyt krótka, aby robić to, co naprawdę nas interesuje? Jeżeli na któreś z tych pytań, drogi Czytelniku, odpowiedziałeś twierdząco, to znak, że musisz poznać historie lubelskich "kreatywnych". To ludzie, którzy swoje największe pasje i marzenia przekuli w dochodowy biznes, podbijając świat, a jednocześnie nie wyjeżdżając z rodzinnego miasta.

Anna Kośka już w dzieciństwie spędzała długie godziny na wykonywaniu prac plastycznych, decoupagu. Później zainteresowała się rzeźbą, w końcu zajęła się robieniem lalek. - Może na moje zainteresowania wpływ miało to, że gdy byłam małą dziewczynką lalki robiła dla mnie babcia?- zastanawia się artystka.

Jej lalki to jednak coś więcej niż dziecięce zabawki - to prawdziwe dzieła sztuki dla koneserów. Początkowo trafiały do znajomych artystki, z czasem udawało się je sprzedawać nawet w odległych zakątkach kraju, teraz oglądać je można także w galeriach sztuki. W jej domowej pracowni powstają zarówno lalki przypominające znane artystki, jak Marilyn Monroe, Madonna, czy Amy Winehouse, jak i specjalne figurki robione na zamówienie klienta. Łączy je jedno - wszystkie są oryginalne i nietuzinkowe.

Niepowtarzalne są też przedmioty tworzone przez Arka Szweda, grafika, który przez kilkanaście lat pracował w reklamie, a ostatnio zajmuje się ceramiką. - Na pewnym etapie mojej pracy zawodowej doszedłem do wniosku, że chciałbym pracować dla siebie. Jako specjalista od marketingu potrafiłem przeanalizować rynek, sprawdzić, gdzie odnajdę niszę, co może cieszyć się zainteresowaniem klientów - opowiada pan Arkadiusz. - Postawiłem na ceramikę i widzę, że słusznie, bo ta praca sprawia mi ogromną przyjemność. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, dzięki czemu kolejny wyrób może być inny od poprzedniego. A czy mam talent? To już mogą ocenić klienci.

Artysta tworzy zarówno sztukę użytkową, jak i dekoracyjną. W garncarskim piecu wypala groteskowe figurki sów, zajęcy, koni i aniołów, a także dekoracyjne misy i naczynia do sushi.

Marcina Sudzińskiego można by długo przedstawiać, ale wśród jego wielu pasji szczególnie wyróżnia się fotografia. Artysta upodobał sobie zapomnianą już przez wielu, XIX- wieczną technikę kolodionową. Dzięki niej robi zjawiskowe portrety, które najlepiej uwidaczniają uczucia i emocje fotografowanego.

Pasja do wędkowania była z kolei przyczyną powstania firmy KawaleC, założonej przez Zbigniewa i Bartłomieja Kawalców. Przedsiębiorstwo produkujące wędziska powstało w 1973 r., dziś, jako jedna z nielicznych pracowni w Polsce wytwarza wędki na specjalne zamówienie. Każda z nich jest unikalną, ręcznie wykonaną konstrukcją, tworzoną zgodnie z zapotrzebowaniami i gustem klienta. Kawalcowie sami też korzystają ze swoich wędzisk, chociaż przyznają, że czasu na wędkowanie jest już coraz mniej. - Chyba czas płynie zbyt szybko, a pracy jest za dużo - mówią.

W Lublinie jest też miejsce na bardziej kobiecy biznes. Dla Iwony Kutnik każdy strój jest artystycznym wyzwaniem. Absolwentka Technikum Odzieżowego w Lublinie i Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie zadebiutowała w wieku 17 lat, dziś należy do jednej z najbardziej uznanych polskich projektantek. Jej atelier znajduje się w zabytkowej kamienicy przy ul. Staszica 10/13.

Beata Sanocka swój świat odnalazła wśród tkanin i nici. W swojej pracowni introligatorskiej tworzy oprawy książek i pamiętników, a z pozostałych skrawków materiału wyczarowuje niezwykłe ozdoby i biżuterię, wyglądem przypominające na przykład miniaturowe książeczki. W swojej pracy łączy tradycję i nowoczesność, wykorzystując programowaną cyfrowo hafciarkę i przed-wojenną prasę.

Świat książek bliski jest też Beacie Stelmaszczuk z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Swoimi wprawnymi introligatorskimi dłońmi ratuje przed zniszczeniem książki i starodruki. Jednocześnie nie zapomina, że najstarsze zbiory są świadectwem historii, dlatego wymagają szczególnego traktowania.

Przed kreatywnymi lublinianami granic nie ma też artystyczna metalurgia. Artur Skrocki, jako jeden z pierwszych polskich projektantów, tworzył tytanową biżuterię. Szczególnie upodobał sobie technikę mokume-gane, polegającą na przekuwaniu ze sobą metali szlachetnych, które przenikając się ze sobą tworzą wzór podobny do słoi drewna. Natomiast Ireneusz Jerzy Trocki, artysta grafik i metaloplastyk, zasłynął wykonywanymi przez siebie medalami, ryngrafami i odznakami, które dziś spoczywają na piersiach wielu zasłużonych przedstawicieli służb mundurowych.

Mariusz Kozak i Krzysztof Chmiel pasje do jazdy na rowerze przerodzili w konstruowanie własnych pojazdów i części do nich. Mariusz Kozak wie najlepiej, jakie warunki powinien spełniać rower, sam bowiem przez lata był czynnym zawodnikiem kolarstwa górskiego. Firmę założył w 2003 r. Od tamtej pory odniósł już wiele sukcesów. Zajął II miejsce w Konkursie Młodych Mistrzów Techniki, gdzie wystawiał amortyzator zjazdowy powietrzno-powietrzny, później udało mu się stworzyć najlżejszą na świecie piastę przednią. Każdy jego pomysł to kolejny krok do stworzenia roweru marzeń.

O ile Kozak chce rewolucjonizować technikę, o tyle Krzysztof Chmiel lubi wracać do przeszłości. W jego warsztacie stare, zniszczone rowery odzyskują dawny blask, główna działalność skupia się jednak na budowie indywidualnych i oryginalnych pojazdów, które wzbudzają zainteresowanie wszędzie, gdzie się pojawią. Zamawiając pojazd w Rafu Bikes możemy mieć pewność, że nigdzie nie zobaczymy identycznego.

Niezwykłą pasję, a jednocześnie pracę, ma też ostatnia bohaterka Katarzyna Lipska, która wspólnie ze swoim mężem Grzegorzem od 10 lat hoduje świerszcze. - Zaczęliśmy od pojedynczych sztuk, które wykorzystywaliśmy, jako pokarm dla naszych zwierząt, bo zajmujemy się też terrarystyką - opowiada pani Kasia. - Później kupowaliśmy kolejne owady, udało nam się też odkryć lukę na rynku i zdobyć klientów na nasze świerszcze. Teraz jest to swego rodzaju biznes, ale oboje bardzo lubimy naszą pracę.

Fotograficzną opowieść o lubelskiej klasie kreatywnej przygotował Wydział Strategii i Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta przy współpracy z Wojewódzką Biblioteką Publiczną im. H. Łopacińskiego oraz fotografów: Macieja Rukasza, Marty Zgierskiej i Jakuba Rubaja. Pomysłodawcą i koordynatorem całego przedsięwzięcia był Michał Furmanek z UML. O oprawę graficzną projektu oraz komunikację marketingową zadbał Paweł Batyra, niezależny lubelski grafik.


TYLKO W KURIERZE:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski