Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Ryszard Podpora o święcie Trzech Króli i jego znaczeniu dla ludzi

Agnieszka Kasperska
Ks. dr Ryszard Podpora (z prawej), dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej
Ks. dr Ryszard Podpora (z prawej), dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej Jacek Babicz
W gradacji ważności świąt najważniejszym jest Zmartwychwstanie. Ale Objawienie Pańskie, czyli popularne Trzech Króli, jest już na drugim miejscu. Pierwsi chrześcijanie uważali, że jeśli mamy podkreślać, co jest w naszej wierze najważniejsze, to pierwsze jest pokonanie śmierci. Zaraz za nim jest to, żeby o tym wydarzeniu mogli dowiedzieć się wszyscy. Każdy z nas ma prawo wiedzieć, że jest jakaś furtka i że cmentarz nie musi być ostatnim przystankiem, a śmierć nie kończy wszystkiego. Z księdzem doktorem Ryszardem Podporą, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej o święcie Trzech Króli i jego znaczeniu dla ludzi bez względu na ich wiarę i przekonania, rozmawia Agnieszka Kasperska

To ilu tych królów, proszę Księdza, tak naprawdę było?
Może trzech, może pięciu? W historii to były różne liczby, ale skoro dary były trzy, to chyba trzech... To dziś bez znaczenia. Nikt nie będzie o tę liczbę kruszył kopii.

Jak to bez znaczenia? Od dzieciństwa mówiono mi, że trzech.
Tak to się teraz symbolicznie przyjęło. Trzy to liczba ważna w chrześcijaństwie. Wszak mamy do czynienia z Trójcą Świętą. Mówiło się o pięciu królach, jak o pięciu chlebach, którzy przybyli pokłonić się Dzieciątku. Istnieje też piękna legenda mówiąca o czterech królach. Jeden z nich miał jednak po drodze jakieś kłopoty. A to pomagał po drodze ludziom... Dotarł do Jezusa dopiero w chwili Jego ukrzyżowania.

Wrócę jednak do liczby. Skoro nie mamy pewności, że Magów było trzech, to skąd C+M+B, które 6 stycznia piszemy na swoich drzwiach?
Trzy dary sugerują, że było trzech królów. I tego trzyma się tradycja. Imiona nadane królom, to jakaś bliższa próba spersonifikowania osób. Ale litery te znaczą, gdy pisze się je jako C+M+B, Christus Mensionem Benedicat - Niech Chrystus błogosławi mieszkanie.

Co w pokłonie Trzech Króli jest zatem prawdą?
To prawda, że Chrystus przyszedł do wszystkich ludzi: do różnych kultur i osób o innym kolorze skóry. Każdy z tych ludzi, ras i narodów ma prawo usłyszeć orędzie Ewangelii. Prawdą jest i to, że wtedy musiały być orszaki. W tamtych czasach nie podróżowało się samemu. Musieli się oni poruszać w grupie, co było okazaniem dostojeństwa, ale i zachowaniem bezpieczniejszym. Orszak był konieczny, by nieść prowiant na wiele dni w jedną stronę i w drugą oraz pieniądze czy inne środki płatnicze. Musiała być służba i ochrona. To była niebezpieczna i bardzo długa wyprawa.

Magowie musieli być ludźmi niezwykle bogatymi, skoro było ich stać na sfinansowanie tak długiej i trudnej wyprawy.
Niekoniecznie. Jeśli nie byli dosłownie królami, a mędrcami, to też mieszkali w zamkach pod opieką swoich władców. To właśnie taki król, potężny i bogaty, sfinansował ich wyprawę. Przed wyruszeniem było możliwe, że otrzymali od niego listy polecające...

W porównaniu z dzisiejszymi standardami, orszak wędrował w żółwim tempie. Badacze zajmujący się tą problematyką twierdzą, że nie szybciej niż 10-12 kilometrów dziennie. Cała wyprawa zajęła więc ok. 150 dni w jedną stronę, bo Mędrcy szli najprawdopodobniej z okolic Morza Kaspijskiego, może gdzieś z terenów dzisiejszej Gruzji.

Co mogło skłonić tych Trzech do wyprawy?
Musiały nastąpić wydarzenia, których nie dało się zlekceważyć. Coś, co dawało im potwierdzenie, że właśnie w tej chwili dzieje się coś wielkiego.

Zdradziły im to zapisy z Biblii?
Raczej nie znali ksiąg Starego Testamentu. Musiały istnieć jakieś inne, świeckie przepowiednie. Sami Królowie mówią: - "Zobaczyliśmy gwiazdę na wschodzie". Więc odwołują się do kosmosu...

Jakieś księgi zawierały tajemne zapisy. Głosiły najprawdopodobniej, że w życiu świata będzie miało miejsce wydarzenie, które będzie potwierdzone przez kosmos. Dlatego starannie obserwowali to, co dzieje się nad ich głowami. Dla starożytnych kosmos nie jawił się przecież tylko jako gra planet. Myśleli, że za ich ruchem stoi konkretna siła i inteligencja trzymająca układ gwiazd. Wierzyli, że da im ona w odpowiedniej chwili znak.

Na czym miał on polegać?
Na pewno była to koniunkcja trzech planet: Marsa, Saturna i Jowisza, powtarzająca się co 500 lat. Na to nałożył się cykliczny obrót komety Halleya. Trzecim punktem, ostatnio pisze się o tym, że mógł to być był wybuch supernowej. Trzy rzeczy zdarzyły się jednocześnie. To sprawiło, że Królowie porwali się na tę wyprawę ze swojego wygodnego życia. Pokonali lęk. Ryzykując wiele, wyruszyli w podróż.

Po co?
Co najbardziej nas zadziwia? To to, że niosą oni z dworów królewskie dary. To kolejny symbol. Świadczy o tym, że w Jezusie, którego objawia im kosmos, widzą kogoś znacznie większego nie tylko od nich samych, ale i od królów, którym służą.

Nawracają się zatem.
Byłoby wspaniale, gdyby tak to wyglądało, ale nawrócenia nie przebiegają tak błyskawicznie. Mędrcy są poganami. Ale w coś wierzą. Nawet we własny umysł, ale wierzą. Może mają swoje bóstwa. Przynosząc dary Chrystusowi chcą mu powiedzieć: "- Ty jesteś pierwszym z bogów". Taką wiarę miał przecież na początku biblijny Abram. Jego dochodzenie do wiary w jednego Boga przebiegało stopniowo i powoli. Wróćmy do Magów. O ich wewnętrznej przemianie, którą przeszli po spotkaniu z Dzieciątkiem, najwymowniej świadczy ich późniejsze zachowanie. Odchodzą inną drogą. Mają tajemniczy sen, z którego dowiadują się prawd, których mogli nawet nie przypuszczać. Nie wracają do Heroda. Zachowują się jak obrońcy Jezusa i nie zdradzają miejsca jego pobytu. Wiedzą już, że Herod boi się oddania władzy i zrezygnowania z 2700 kilogramów srebra, które stanowiły jego roczny budżet. Herod boi się konkurenta, choć Jezus do jego władzy absolutnie nie pretendował.

Na koniec najważniejsze chyba pytanie - o ważność święta Trzech Króli?
W gradacji ważności świąt najważniejszym jest Zmartwychwstanie. Ale Objawienie Pańskie, czyli popularne Trzech Króli, jest już na drugim miejscu. Pierwsi chrześcijanie uważali, że jeśli mamy podkreślać, co jest w naszej wierze najważniejsze, to pierwsze jest pokonanie śmierci. Zaraz za nim jest to, żeby o tym wydarzeniu mogli dowiedzieć się wszyscy. Każdy z nas ma prawo wiedzieć, że jest jakaś furtka i że cmentarz nie musi być ostatnim przystankiem, a śmierć nie kończy wszystkiego. Stąd mocne oparcie się na głoszeniu wszystkim narodom tego - nazwijmy tak - światełka w tunelu, czyli informacji, że jest życie i ma je Bóg, który zechce się bezinteresownie dzielić tym darem życia z człowiekiem. Jeśli więc Mędrcy dostali objawienie Boże, to jest to równoznaczne ze spostrzeżeniem, że Jezus przychodzi do nas wszystkich. Każdy z nas ma do Niego przystęp.

Orszaki Trzech Króli na Lubelszczyźnie

6 stycznia m.in. ulicami Lublina, Bełżyc, Kazimierza, Krasnegostawu, Kraśnika, Łęcznej, Poniatowej, Puław, Świdnika, Włodawy i Chełma przejdą Orszaki Trzech Króli.

Jasełka, które Puławy organizują po raz pierwszy, rozpoczną się o godz. 12 na placu Chopina przed ratuszem. Wystąpi Zespół Pieśni i Tańca "Powiśle". Następnie orszak ruszy ul. Lubelską i Grota--Roweckiego, do parafii pw. Świętej Rodziny na Niwie. Uroczystość zakończy wspólna modlitwa w intencji mieszkańców miasta i puławskich rodzin na placu przed kościołem.

W Lublinie uroczystości rozpoczną się o godz. 11.30 na placu Zamkowym. Uroczysty orszak wyruszy przez miasto (ul. Kowalska, Lubartowska, Świętoduska), by o godz. 13 zebrać się na uroczystej mszy świętej w archikatedrze. Po nabożeństwie odbędzie się wspólne kolędowanie.

O godzinie 12.45 ruszy włodawski orszak. Jego trasa będzie prowadziła od kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego ulicami: Tysiąclecia Państwa Polskiego, Rynek i Kościelną.

W Chełmie orszak ruszy o godz. 11.30 spod bazyliki Mariackiej.

Z trzech świdnickich parafii: Chrystusa Odkupiciela, św. Józefa i św. Kingi wyruszą w orszaku poszczególni monarchowie. Spotkają się o godz. 15 na placu Konstytucji 3 Maja, gdzie zostanie uformowany orszak główny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski