- Postępowanie mediacyjne zakończyło się zawarciem ugody. Z ugody wynika, że doszło do pojednania między stronami i pokrzywdzony oświadczył, że w związku z zawartym porozumieniem cofa wniosek o ściganie Artura S. i wnosi do sądu o umorzenie postępowania - odczytywał zapisy ugody sędzia Radosław Hunek.
Sędzia przychylił się postanowień mediacyjnych i postanowił wyrazić zgodę na cofnięcie wniosku o ściganie, a także zdecydował się umorzyć postępowanie.
- Jak wynika z zawartej pomiędzy stronami ugody, pokrzywdzony przyjął przeprosiny od Artura S., tym samym wybaczył jego zachowanie, otrzymał w pełni satysfakcjonujące go zadośćuczynienie pieniężne – mówił sędzia Hunek.
Obrońca oskarżonego, mecenas Małgorzata Lustyk-Portuś zwróciła się do sądu, by nie obciążać Artura S. kosztami postępowania sądowego.
- Oskarżony znajduje się w trudnej sytuacji. Nie zarobkuje. Nie ma możliwości uregulowania tych kosztów, ani w całości, ani w części – mówiła Lustyk-Portuś.
Sędzia jednak nie znalazł podstaw, by oskarżony został zwolniony od kosztów postępowania, wskazując, ze zarówno jego wiek, jak i warunki zdrowotne oraz możliwości zarobkowe są przesłankami do tego, że będzie on w stanie pokryć koszty sądowe.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 9 lutego w galerii Vivo w Lublinie. Z aktu oskarżenia wynika, że 38-letni ksiądz z Łukowa Artur S. w toalecie męskiej usiłował „utrwalić wizerunek nagiego mężczyzny, używając w tym celu podstępu poprzez nagranie telefonem komórkowym z sąsiedniej kabiny toaletowej, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na reakcję pokrzywdzonego”.
– Wszedłem do toalety, zostałem nagrany, wyszedłem z toalety i zgłosiłem to od razu na policję. On (Artur S. – red.) schował głowę, spuszczał wzrok, nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu, zachowywał się tak jak dzisiaj – relacjonował niedawno wydarzenia z lutego poszkodowany.
Następnego dnia po zatrzymaniu duchowny został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 600 zł.
- Decyzją biskupa siedleckiego ksiądz został odsunięty od wszelkiej pracy duszpasterskiej i skierowany do czasu zakończenia śledztwa oraz ewentualnego procesu w miejsce odosobnienia – informował zaraz po zdarzeniu ks. Jacek Świątek, rzecznik kurii siedleckiej.
Po pierwszej, wrześniowej, rozprawie pokrzywdzony mówił „Kurierowi”, że całe zdarzenie odcisnęło na nim piętno.
– To wpłynęło na psychikę nie tylko moją, ale i całej rodziny. Jednym ze skutków jest to, że korzystając z publicznej toalety zawsze patrzymy w górę, czy tam telefon nie wystaje. To szrama na zdrowiu psychicznym i podejmuję działania, by się tego pozbyć i wyleczyć – podkreśla mężczyzna.
- 7. Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych już za nami. Zobacz zdjęcia
- Lublin na wyborach! Mieszkańcy tłumnie ruszyli do lokali wyborczych. Zobacz zdjęcia
- XIX-wieczny dworek z centrum Lublina doczeka się renowacji
- Zakończył się Breast Fest w przestrzeniach CSK w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Dzień Edukacji Narodowej w Staszicu. Zobacz zdjęcia
- Miejskie obchody Dnia Edukacji Narodowej. Nauczyciele nagrodzeni. Zobacz zdjęcia
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?