Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś wrzuca do skrzynek na Tatarach w Lublinie ulotki zniechęcające do szczepień na Covid-19. Wyjaśniamy fakty i mity

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Waldemar Wylegalski/Polska Press
Ulotki trafiły ostatnio do bloków na Tatarach. Poprosiliśmy ekspertów o wyjaśnienie zarzutów, które padają pod kątem szczepionek przeciw Covid-19. - Treści z ulotki są mieszaniną półprawd i dowolnej interpretacji faktów - odpowiada lubelska wirusolog.

- Chciałbym ostrzec innych mieszkańców Tatar, bo ktoś do skrzynek pocztowych w blokach wrzuca ulotki zniechęcające do szczepień przeciw Covid-19. Przecież to bzdury, mam nadzieję, że nikt się nie nabierze na to - alarmuje jeden z mieszkańców Tatar.

Do Zarządu Dzielnicy Tatary nie dotarły jeszcze informacje o rozpowszechnianiu podobnych ulotek. - Decyzję o szczepieniu każdy powinien podjąć sam. Nie potrzeba, żeby ktoś podpowiadał w ten sposób. W tej sytuacji ktoś musiał się naprawdę sporo napracować, żeby takie ulotki napisać, wyprodukować i poroznosić - mówi z przekąsem Mieczysław Stasiak, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Tatary.

Na ulotce znalezionej w skrzynce pocztowej na Tatarach można przeczytać zastrzeżenia co do szybkiego czasu produkcji szczepionki oraz działań niepożądanych. Eksperci tłumaczą, że szczepionka przeciw SARS-CoV-2 nie jest wymysłem ostatnich miesięcy, tylko wynikiem wielu lat pracy nad technologią, która teraz dopiero znalazła zastosowanie.

- Dzięki nowoczesnym technikom informatycznym i aktywnemu wsparciu wielu instytucji, badania kliniczne, które w przeszłości trwały latami, mogły zostać przeprowadzone szybko i sprawnie. Olbrzymia liczba zakażeń sprawiła, że rekrutacja przebiegła niezwykle szybko, ale bez naruszenia obowiązujących procedur - pisze w swoim liście otwartym Zarząd Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Jego wiceprezesem jest prof. Krzysztof Tomasiewicz, szef kliniki chorób zakaźnych SPSK1 w Lublinie.

Fachowcy wyjaśniają, że podawanie każdego leku i szczepionki wiąże się z jakimś ryzykiem, dlatego zlecając każdy, nawet najprostszy preparat medyczny, lekarz musi rozważać za i przeciw, korzyści wobec ryzyka.

- W tym wypadku rachunek jest prosty, ryzyko krótkotrwałego bólu w miejscu podania czy nawet uczucie zmęczenia naprzeciwko ryzyka śmierci z powodu COVID-19, które wśród polskich pacjentów wymagających hospitalizacji przekracza 7 proc., a u chorych z koniecznością wsparcia wentylacją mechaniczną (zastosowanie respiratora) sięga 67 proc. - piszą eksperci.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS dodaje, że Polska zamierza stworzyć fundusz rekompensacyjny dla zaszczepionych osób doświadczających poważnych działań niepożądanych. Jaka jest szansa na pojawienie się takich objawów?

- Zaobserwowano, że na 1,1 mln dawek pojawia się 11 przypadków wstrząsu anafilaktycznego (żadna osoba nie zmarła z tego powodu). I to wyłącznie u tych, którzy mieli już takie epizody w przeszłości - wyjaśnia lubelska wirusolog.

I zwraca uwagę, że treści z ulotki rozpowszechnianej ostatnio wśród mieszkańców dzielnicy Tatary są mieszaniną półprawd i dowolnej interpretacji faktów.

- Ulotka jest anonimowa. Trudno w tej sytuacji zweryfikować wiedzę autorów i uważać ich za wiarygodnych. Nikt nie bierze odpowiedzialności za przekazane treści - komentuje lubelska wirusolog. I dodaje: - Sama zamierzam się zaszczepić, skorzystać z tego dobrodziejstwa medycyny i nie uważam się za "testera".

Wyjaśnia, że szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 zostały zbadane we wszystkich wymaganych badaniach klinicznych z udziałem ponad 70 tys. ochotników (łącznie dla Pfizera i Moderny), a skład szczepionki jest bardzo dobrze znany i opublikowany, także w uznanych czasopismach naukowych. Czy substancje wchodzące w skład szczepionki są potencjalnie niebezpieczne?

- Tego autorzy ulotki nie precyzują, tym razem nie powołują się na żadne źródła. Szczepionka na COVID-19 jest najczystszą i najbardziej bezpieczną szczepionką, jaką kiedykolwiek udostępniono oraz cechuje się wysokim profilem bezpieczeństwa. Jej zasadniczym składnikiem jest niewielki fragment mRNA wirusa, który po dotarciu do komórki steruje produkcją wirusowego białka kolca, a właściwie jego części. To białko jest produkowane w komórce zaledwie przez 3 dni (w tym czasie mRNA zanika) i służy do uruchomienia odpowiedzi odpornościowej. Oprócz mRNA w szczepionce obecne są lipidy (jako ochrona mRNA) i sole. Zatem nie ma tu żadnego składnika, który byłby szkodliwy, czy wchodził w reakcję z lekami - tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Na ulotce można również przeczytać, że „zasadniczo mRNA zmienia nasze DNA”. - Naprawdę trudno polemizować z brakiem elementarnej wiedzy opisanej w podręcznikach biochemii. Autorzy powołują się tym razem na dr Rashida Buttara. To amerykański twórca teorii spiskowych, znany przeciwnik szczepionek, był dwukrotnie upominany przez Kolegium do Spraw Egzaminów Medycznych Północnej Karoliny za nieprofesjonalne postępowanie oraz wskazany przez Amerykańską Agencję ds. Leków i Żywności (FDA) jako osoba trudniąca się handlem niezatwierdzonych i podrobionych leków - zwraca uwagę lubelska wirusolog.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski