Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kult w Graffiti, Kazik na zakręcie (WIDEO)

asdgsd
Kazik Staszewski
Kazik Staszewski Roman Dembinski/Polskapresse
Przed jutrzejszym koncertem zespołu w Graffiti o burzliwych ostatnich trzech latach lidera Kultu.

Kazik Staszewski nigdy nie należał do artystów leniwych. Wręcz odwrotnie, bywało, że zarzucano mu nadproduktywność. Ale ostatnie trzy lata muzyk spędził niezwykle pracowicie. Niestety, nie zawsze była to działalność artystyczna.

Historia z piractwem nie nauczyła Kazika dobrego public relations

W 2009 roku, tuż przed premierą płyty "Hurra!" Kultu, kilku pracowników tłoczni wyniosło album z firmy i nielegalnie rozprowadziło go w sieci. Wściekły lider Kultu powiedział na forum: "Złodziej jest złodziejem i na to nie ma wpływu, ale każdy kto podniósł kradzione jest dla mnie k…ą marną". Słowa, które fani będą pamiętali mu długo. W 2011 roku utyskiwanie Staszewskiego na straty z powodu piractwa znalazły swoje echo w postaci serwisu StrataKazika.pl. Jej założyciel Radek Czajka zachęcał tam do nielegalnego kopiowania płyt i liczenia straty, jaką poniósł artysta (nie tylko Kult). W tej chwili potencjalna strata Kultu to ponad 101 mln zł.

Ale historia z piractwem nie nauczyła Kazika dobrego public relations. W 2011 roku pozwał Piotra Mączyńskiego, autora bloga redakcyjnego Gazety Wyborczej pt. "Konsument mówi, że je aby jeść", za użycie zwrotu z piosenki "Konsument". Mączyński nazwę blogu dobrowolnie zmienił.

Potem był konflikt z radiem Eska. Radio zażądało, by utwór "Plamy na słońcu" z nowego krążka KnŻ "Bar La Curva/ Plamy na słońcu" był krótszy i trwał maksymalnie 4 minuty. Używając siły ironii zespół przesłał więc piosenkę w wersji bez skrótów, ale przyspieszoną dwa razy. KnŻ wysłał też do stacji list: "Drodzy redaktorzy, pomyłka wasza podobna jest do pomyłki bankowców, którym ubzdurało się, że są od pobierania naszych podatków, a nie od ich generowania. Tłumaczymy więc: radio jest od puszczania piosenek, a nie od ich produkcji."

O ile w poprzednich sprawach można było mieć wątpliwości, co do tego, czy Staszewski przechlapie sobie u odbiorców, o tyle w konflikcie z własnym fanem, Kazik poległ. Co przyznał wkrótce potem. Chodziło o list, który opublikował Przemysław Likus, prowadzący przez 10 lat, za darmo, stronę Kultu. Menedżer zespołu i jego wokalista chcieli, by ze strony zniknęły reklamy i zażądał dostępu do profilu serwisu na Facebooku. Prowadzący serwis odwdzięczył się opisującym sytuację listem otwartym, który przysporzył Staszewskiemu nowych wrogów. Jak przyznał artysta w wywiadzie w "Przekroju", "został przez fanów skopany".

Przy okazji, nie najlepszy okazał się sam moment na wojenki z fanami. Kryzys i zła sytuacja na rynku muzycznym spowodowały niską frekwencję na koncertach polskich gwiazd, z Kultem włącznie. Dlatego następne lata będą testem cierpliwości dla Staszewskiego i testem wierności dla jego fanów.

Sobota, Kult, Graffiti, al. Piłsudskiego 13, godz. 19, bilety 60-70 zł

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski