Na początku ubiegłego tygodnia, dość nieoczekiwanie w trakcie trwającego sezonu doszło do zmiany na ławce trenerskiej Azotów Puławy. Mającego problemy zdrowotne Larsa Walthera zastąpił Robert Lis. - Zarząd Klubu Sportowego Piłki Ręcznej „Azoty-Puławy” Spółka Akcyjna informuje, że z dniem 25.03.2021 r. rozwiązał umowę z trenerem Larsem Waltherem. Powody rozwiązania umowy zostały przedstawione trenerowi. Termin złożenia wypowiedzenia wynikał z obowiązujących przepisów - napisał w oświadczeniu klub.
55-letni Duńczyk pracował w Azotach od początku bieżących rozgrywek. Na początku lutego trafił do szpitala z powodu wyraźnego pogorszenia stanu zdrowia. Puławski zespół opuścił, gdy ten był na drugim miejscu w tabeli. Pod nieobecność trenera z kraju Hamleta klub poinformował o zatrudnieniu Roberta Lista w roli szkoleniowca-koordynatora. Następnie rozwiązał umowę z Waltherem.
Lis zdążył już poprowadzić puławską drużynę w meczu PGNiG Superligi w miniony weekend. Jego podopieczni wygrali 36:22 na własnym parkiecie z zespołem Energa MKS Kalisz.
Kilka dni po zwolnieniu oświadczenie w sprawie rozstania z Azotami wydał Walther. Przytaczamy jego treść, opublikowaną przez portale TVP Sport i WP Sportowe Fakty:
"To, co się wydarzyło w ostatnich trzech tygodniach, jest dla mnie wielkim szokiem.
5 marca 2021 roku zacząłem odczuwać pewne objawy grypopodobne, miałem 39 stopni gorączki i musiałem zostać w domu.
Czułem się tak źle, że nie mogłem wziąć udziału w meczu przeciwko Gwardii Opole, dlatego zostałem w domu.
Następnie wykonałem kilka testów na obecność koronawirusa, ale wszystkie były negatywne. Wtedy mogłem przejść inne badania w klinice Internus w Puławach. Wykonali naprawdę bardzo dobrą robotę i odkryli, że mam zapalenie płuc. Przypuszczali, że mogło być następstwem po przejściu Covid-19.
Kilka dni spędziłem w domu, ale czułem się gorzej. Skontaktowałem się więc z klubem, ponieważ czułem, że potrzebuję wizyty w szpitalu. W większym lub mniejszym stopniu nie otrzymałem żadnej pomocy odnośnie tej sprawy. Znałem kogoś prywatnie, kto naprawdę zrobił wszystko i upewnił się, że otrzymam miejsce w Szpitalu Uniwersyteckim w Lublinie.
W szpitalu wykonano badania krwi i odkryto, że to zapalenie płuc spowodowane wcześniejszym zakażeniem Covid-19.
Po 10 dniach zostałem wypisany ze szpitala i byłem gotowy do pracy. Ale w tym czasie coś się wydarzyło. Mogłem zobaczyć w mediach społecznościowych, że do Puław przyjdzie nowy trener. Napisał też do mnie w tej sprawie dziennikarz. Byłem jedyną osobą, która nic o tym nie wiedziała.
To jest powód, dla którego jestem w lekkim szoku. Ktoś mógł przynajmniej do mnie zadzwonić. Powiedzieć mi, co się dzieje. Wszystkie kluby mają prawo zwolnić trenera. Ale komunikacja i dobre ludzkie zachowanie mogą rozwiązać wiele rzeczy.
Teraz musimy rozwiązać tę sprawę za pośrednictwem sądu.
Jedyną informacją, jaką otrzymałem podczas pobytu w szpitalu, był SMS, w którym życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia.
Był szybki, ale nie wystarczająco szybki.
Lars Walther"
Już 1 kwietnia szczypiorniści Azotów rozegrają kolejne spotkanie ligowe. Tym razem zmierzą się na wyjeździe z Torus Wybrzeżem Gdańsk. Początek meczu zaplanowano w czwartek o godzinie 16:30.
Przed przystąpieniem do nadchodzącego starcia puławski klub ogłosił już transfer na nowy sezon. Ważną od lipca umową z Azotami związał się niespełna 29-letni Boris Zivkovic. Zawodnik prawego rozegrania od 2011 roku nieprzerwanie związany jest z austriackim klubem Alpla HC Hard, na swoim koncie ma także występy w reprezentacji Austrii.
ZOBACZ TAKŻE:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?