- Około 1500 projektów jest zakończonych, pozostałe są w trakcie realizacji - informuje Radosław Tkaczyk, z-ca dyrektora LAWP.
W sumie z agencji firmy dostaną (na rozliczenie wszystkich projektów jest jeszcze czas) z UE ponad 1,3 mld zł.
W ciągu siedmiu lat za dotacje powstawały m.in. pensjonaty i restauracje. Firmy kupowały nowy sprzęt, reklamowały się na targach. Pieniądze dostawały zarówno piekarnie, salony kosmetyczne, stacje kontroli pojazdów, jak i producenci mebli czy firmy edukacyjne. Rekordzistą pod względem sumy pozyskanych dotacji z RPO jest Edbak z Piotrowic. Firma, zajmująca się m.in. obróbką metalu, dostała na kilka projektów 10 mln zł.
Przedsiębiorcy podkreślają, że o dotacje nie było łatwo. Sebastian Podstawka, który w Jastkowie prowadzi Regionalne Centrum Mikroorganizmów, do złożenia wniosku przygotowywał się prawie dwa lata. Ale podkreśla, że było warto.
Eksperci oceniają, że choć firmy sięgające po unijne fundusze w większości poprawiły swoje pozycje rynkowe, to za mało pieniędzy przeznaczono na inwestycje w rozwój, unowocześnianie oferty, zwiększenie konkurencyjności. A przecież były specjalne pule środków dedykowane właśnie przedsięwzięciom innowacyjnym.
- Problem polega na tym, że w systemie nie istnieje konkretna definicja innowacyjności. Wiele firm uzyskiwało punkty za innowacyjność, ale oczywiście może być ona różnie oceniana przez różne podmioty. To, co dla jednych firm jest supernowoczesne, dla innych może być już standardem - zaznacza Mariusz Majkutewicz, z-ca dyrektora LAWP.
Prognozy mówiły, że dzięki funduszom z RPO dla firm powstanie 1,5 tys. miejsc pracy. Jak wynika z danych LAWP, na razie utworzono ich między 900 a tysiąc. - Wiele projektów jest jeszcze w trakcie realizacji, więc liczymy, że wskaźnik ostatecznie uda się osiągnąć - tłumaczy Radosław Tkaczyk.
Nowa pula w przyszłym roku
Pieniędzy dla firm ma też nie zabraknąć w lubelskim RPO na lata 2014 - 20. Na razie trudno mówić o szczegółach, bo trwają negocjacje programu w Brukseli. Pierwsze konkursy po pieniądze mogą ruszyć już w pierwszej połowie przyszłego roku. Zmieni się jednak sposób ich przyznawania. Komisja Europejska chce, by więcej było rozdawanych jako pożyczki i poręczenia, a mniej jako bezzwrotne dotacje. - Dzięki temu te same pieniądze kilkakrotnie są w obiegu, więcej osób z nich korzysta i przynoszą gospodarce lepsze efekty - wyjaśnia Mariusz Majkutewicz.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?