- To zbyt mało. Spodziewałam się, że dostanie zakaz wykonywania zawodu - mówi mama zmarłej. Kobieta przyszła na ogłoszenie wyroku. Już po raz trzeci Sąd Rejonowy w Lublinie zajmuje się sprawą lekarza. Raz N. został skazany, a raz uniewinniony. Oba wyroki były uchylane. Jak będzie z wczorajszym orzeczeniem?
Sprawa dotyczy dramatycznych wydarzeń z 19 i 20 sierpnia 2005 r. To wtedy Stefan N. był lekarzem dyżurnym w DSK. Pogotowie przywiozło do szpitala 8-letnią Oliwię. Dziewczynka cierpiała na silne bóle głowy.
- Bóle nasilały się. Doszły do nich wymioty i przypadki utraty przytomności - mówi sędzia Małgorzata Tatara-Wajs.
Dziewczynka została położona do łóżka, ale oskarżony nie zajmował się nią zbytnio. - Oskarżony zbagatelizował objawy i nie zlecił wykonania tomografii komputerowej głowy - dodaje sędzia Tatara-Wajs.
Sąd nie ma wątpliwości, że zachowanie medyka było niedbalstwem. Dziewczynka została dokładnie zbadana, gdy na dyżur przyszedł nowy lekarz. Dziecko od razu trafiło na stół operacyjny. Miało krwiaka. Dziewczynka zmarła 9 września.
Zdaniem sądu, nie ma dowodów, że lekarz odpowiada za spowodowanie śmierci chorej. Został skazany za narażenie jej na niebezpieczeństwo utraty życia. Prokuratura chciała, aby sąd ukarał N. zakazem wykonywania zawodu lekarza. Sąd nie znalazł podstaw do takiego rozstrzygnięcia. Lekarzowi pomógł fakt, że przed wypadkiem cieszył się dobrą opinią wśród pacjentów i kolegów. N. jest na emeryturze, nadal dorabia lecząc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?