Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze z Lublina leczą komórkami macierzystymi

Piotr Nowak
Lekarze z ośrodka Arthros jako pierwsi na Lubelszczyźnie zaczęli stosować leczenie czynnikami wzrostu
Lekarze z ośrodka Arthros jako pierwsi na Lubelszczyźnie zaczęli stosować leczenie czynnikami wzrostu
Otworzyli pierwszy na Lubelszczyźnie komercyjny ośrodek wykonujący operacje. Dziś mają pacjentów z całego świata. Przełom nastąpił 10 lat temu, kiedy odkryto zalety leczenia czynnikami wzrostu i komórkami macierzystymi.

W 2001 r. lubelscy lekarze i pracownicy naukowi Uniwersytetu Medycznego otworzyli pierwszą na Lubelszczyźnie firmę, która operowała w trybie komercyjnym. Pacjent, który nie chciał czekać w kolejce i chciał zapłacić, mógł szybciej niż w państwowych placówkach przejść zabiegi ortopedyczne w ośrodku Arthros.

- Od początku nasza firma posiadała kontrakt z NFZ, ale jeśli ktoś chciał, to mógł się leczyć komercyjnie - mówi dr hab. n. med. Marta Tarczyńska, współwłaścicielka firmy i jednocześnie piąta w ponad 100-letniej historii polskiej ortopedii kobieta z tym tytułem w swojej dziedzinie.

Przez prawie 15 lat działalności ośrodek ortopedyczno-rehabilitacyjny przeprowadził zabiegi rekonstrukcyjne u 5 tys. pacjentów z Polski i z zagranicy. Od początku ośrodek Arthros w Nałęczowie specjalizował się w technikach endoskopowych, czyli takich, w których lekarz operuje przez ok. 0,5 cm nacięcie na ciele pacjenta, a zabieg wykonuje patrząc na monitor. W ciągu 15 lat medycyna rozwinęła się i teraz podobne operacje wykonują inne placówki. Wiele jednak technik artroskopowych to właśnie zespół dr. hab. n. med. Krzysztofa Gawędy (szefa firmy) wykonywał jako pierwszy. Prawdziwy przełom nastąpił 10 lat temu. To wtedy w naukowych opracowaniach pojawiły się pierwsze głosy o możliwości leczenia biologicznego czynnikami wzrostu pochodzenia płytkowego. W kolejnych latach ukazały się doniesienia o możliwości zastosowania komórek macierzystych.

- Jako jeden z dwóch pierwszych ośrodków na Lubelszczyźnie od trzech lat stosujemy w leczeniu również komórki macierzyste - przyznaje dr Tarczyńska. Wcześniej osoby z tzw. łokciem golfisty lub zmianami zwyrodnieniowymi stawów mogły liczyć na leczenie objawowe z wykorzystaniem leków przeciwbólowych, sterydów i zabiegów rehabilitacyjnych. Kiedy na takie leczenie było już za późno, rozwiązaniem były operacje. W leczeniu zachowawczym największą popularnością cieszą się sterydy.

- Przy podaniu sterydów zmniejsza się bowiem obrzęk i pacjenta mniej boli, ale wystarczy kilka miesięcy i jest jeszcze gorzej, bo sterydy pogarszają wartościowość tkanek miękkich. Czynniki wzrostowe sprawiają, że ścięgna zaczynają się goić - tłumaczy dr Tarczyńska. Aby zrozumieć, jak działają czynniki wzrostu potrzebny jest krótki wykład.

Jak to działa?

Ludzie mają w swoich organizmach substancje, które wspomagają gojenie. Jest ich wiele, ale najczęściej stosowane w medycynie są czynniki wzrostu pochodzenia płytkowego. Pobudzają one komórki do podziału i różnicowania.

Najbardziej popularne są czynniki pochodzenia płytkowego, ale to komórki macierzyste mają największy potencjał wspomagający gojenie. - Można powiedzieć, że to niedojrzałe komórki ludzkiego ustroju - tłumaczy dr Tarczyńska, która habilitowała się z tej tematyki i swoją naukową pasję przekłada na praktykę lekarską. - Mamy je we krwi, można je pozyskiwać też z tkanki tłuszczowej, ale najbardziej uznaną w świecie ortopedii metodą pozyskiwania jest szpik kostny.
Skąd się biorą czynniki wzrostu? Lekarze pozyskują je z płytek krwi, czyli trombocytów. Wystarczy pobrać krew z żyły, odrzucić czerwone krwinki i inne niepotrzebne części składowe, żeby zostało osocze, w którym będzie bardzo dużo płytek krwi. Każda ma na sobie ziarniste struktury, w których znajduje się dużo czynników wzrostu. Po pobraniu krwi, wyseparowaniu osocza i podaniu go w miejsce zmienione chorobowo, czynniki wzrostu zapoczątkowują lub wspierają tworzenie tkanek miękkich i kości. Ta metoda leczenia ma duże zastosowanie przy leczeniu schorzeń narządów ruchu. Przy zmianach przeciążeniowych tkanek miękkich, np. przy łokciu golfisty, tenisisty, chorobach wiązadła rzepki, np. przy kolanie skoczka i chorobach ścięgna Achillesa. W tych przypadkach leczenie czynnikami wzrostu daje najlepsze efekty i lekarze z ośrodka Arthros jako jedni z trzech pierwszych w Polsce i pierwsi na Lubelszczyźnie zaczęli ich stosowanie. - Pierwsze publikacje i monografie na ten temat z Polski były nasze. Jesteśmy też współautorami prac naukowych w zespołach międzynarodowych - przyznaje dr Tarczyńska.

Ważne jest też zastosowanie technik obrazowych przy wstrzykiwaniu czynników wzrostu. - Istotne jest to, że podajemy je pod kontrolą USG. Czyli bardzo dokładnie w to miejsce, które jest chorobowo zmienione. To jedyna nieoperacyjna metoda leczenia np. schorzeń Achillesa czy łokcia golfisty lub tenisisty, która powoduje gojenie ścięgna - zapewnia dr Tarczyńska. Dodaje, że to też alternatywa dla tych, którzy boją się operacji.

Bez refundacji

Jeszcze w 2014 roku leczenie czynnikami wzrostu było refundowane przez NFZ, ale w tym roku z tego zrezygnowano. Dlaczego? - Niekiedy czynniki wzrostu były stosowane w niewłaściwych przypadkach, więc pojawiła się opinia, że nie działają - tłumaczy dr Tarczyńska. Przyznaje, że nie każdy przypadek można leczyć w ten sposób i zdarza jej się odmówić leczenia. - Jeśli stwierdzam na podstawie badania klinicznego i USG, że ścięgno jest zerwane, to wiem, że same czynniki wzrostu nie pomogą. To tak jakbym wlewała do dzbana, który nie ma dna. Muszą być włókna, żeby następowało leczenie.

Odpowiednie wykorzystanie efektów najnowszych badań nad czynnikami wzrostu i komórkami macierzystymi sprawia, że techniki stosowane w Nałęczowie są bardzo skuteczne. Tą metodą lekarze ośrodka Arthros pomogli już blisko 1,5 tys. pacjentom z różnych zakątków globu - nie tylko Polski, ale też RPA, Stanów Zjednoczonych, Holandii i Belgii. - Pamiętam, jak na poczekalni jeden z pacjentów przechwalał się, że przyjechał na zabieg z Nowego Jorku - opowiada dr Tarczyńska. - Zdarzeniu przysłuchiwała się jedna z pacjentek. W pewnym momencie powiedziała: "Ja przyleciałam do pani doktor z Kalifornii i mi to w ogóle nie przeszkadza".

Koszt leczenia czynnikami wzrostu pochodzenia płytkowego w Nałęczowie jest niższy niż np. w Warszawie. Kolejna zaleta to czas. Pozyskanie czynników wzrostu można wykonać w trybie ambulatoryjnym, czyli bez konieczności zostawania w szpitalu na cały dzień. Jest to więc metoda łatwiejsza dla pacjenta. W przypadku komórek macierzystych trzeba na jeden dzień zostać w ośrodku, ale jest to tego warte, ponieważ o wiele lepiej wspomaga gojenie.

***
Ośrodek Arthros rozpoczął działalność w styczniu 2001 r. Od tego czasu większość zabiegów wykonywana jest w Nałęczowie. Od 1 sierpnia lekarze specjaliści będą też przyjmować w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski