Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listonosze roznoszą awiza zamiast listów poleconych

Witold Michalak
Małgorzata Genca
Pani Małgorzata kupiła bluzkę przez internet. Zapłaciła także za to, że przesyłka trafi do niej listem poleconym priorytetowym. Czytelniczka liczyła, że przesyłka dotrze do niej szybko, a listonosz przyniesie ją do domu. Srodze się zawiodła.

- W piątek 11 marca znalazłam w skrzynce awizo z datą 9.03.11 i adnotacją, że w środę nikogo nie było w domu - opowiada pani Małgorzata. - Ale tak się złożyło, że tego dnia jeden z domowników od rana do wieczora był w domu. Zresztą tak było przez cały tydzień - dodaje.

Czytelniczka nie może zrozumieć zachowania pracownika poczty. Dziwi ją nie tylko to, że nie raczył nawet zadzwonić do drzwi mieszkania. Oburzyło ją, że awizo włożono do skrzynki 11 marca, a na druczku napisano, że listonosz próbował je doręczyć dwa dni wcześniej.

- Może chodziło o to, że ja zapłaciłam za priorytet, a on powinien dostarczyć przesyłkę w ciągu doby, czyli właśnie 9 marca - zastanawia się pani Małgorzata i dodaje. - Wiem, że dopłata za priorytet to nie są duże koszty, ale po co poczta je pobiera, skoro nie jest w stanie wywiązywać się z umowy.

Pani Małgorzata nie kryje irytacji z działania poczty. - Podobna sytuacja zdarza mi się po raz drugi - informuje.

Zdenerwowana kobieta postanowiła wyjaśnić zamieszanie w swoim urzędzie pocztowym. Tam dowiedziała się, że nie stało się nic nadzwyczajnego, bo listonosz i tak nie bierze ze sobą w rejon wszystkich kopert.

- Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - twierdzi Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej. Jego zdaniem, przypadki kiedy listonosz nie dzwoni do drzwi, tylko zostawia awizo należą do rzadkości.

Co innego mówi Zbigniew Tatara, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty Regionu Lubelskiego. Przyznaje on, że takie sytuacje ciągle się zdarzają. - Nie dziwię się ludziom, że się denerwują. Bo są w domu, a mimo to muszą potem po swój list biec na pocztę. Ale jest to spowodowane brakiem listonoszy, a tym samym zbyt dużym terenem i liczbą klientów, których jeden pracownik musi obsłużyć - tłumaczy.

Zdaniem Tatary, obecnie listonosze mają do obsłużenia tak duże rejony, że nie są w stanie zabierać ze sobą wszystkich przesyłek. Zamiast nich noszą awiza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski