Był 6 grudnia ubiegłego roku, kiedy 47-letni mieszkaniec Lubartowa wybrał się z kolegą po piwo. Około godz. 0.30 panowie pojawili się w sklepie przy ul. Słowackiego. W środku natrafili m.in. na Tomasza G. Ten zacżął go wypytywać o nazwisko.
Mężczyzna udzielił wymijającej odpowiedzi. To jednak nie przekonało Tomasza G.
Późniejsze śledztwo wykazało, że kiedy 47-latek wyszedł ze sklepu Tomasz G. ruszył za nim. - Łeb ci up…! Zabiję cię! - miał krzyczeć.
Tomasz G. dogonił ofiarę, złapał za kurtkę i zaczął go szarpać. Następnie zadał 47-latkowi kilka ciosów w plecy i brzuch. - To za M. - miał krzyczeć.
- Myślałem, że mnie pięściami uderza. Kiedy zobaczyłem, że to nóż, to zacząłem się odsuwać. To się działo szybko - zeznał później pokrzywdzony. Najprawdopodobniej próbował się bronić i ostrze zraniło jego dłoń. Sam pokrzywdzony nie pamięta dokładnie przebiegu ataku.
Kiedy atak się skończył, 47-latek wrócił do sklepu. Poprosił ekspedientkę o wezwanie karetki. Pogotowie zabrało rannego do szpitala, gdzie został poddany pilnej operacji. Leczenie trwało kilka dni.
Tomasz G. został zatrzymany przez policję około godz. 3. Policji nie udało się odnaleźć noża lub innego narzędzia, którym miał zostać dokonany atak. To nie przeszkodziło śledczym w postawieniu zarzutów. Zdaniem prokuratury, Tomasz G. chciał zabić. Co na to oskarżony?
- Nie. Nie przyznaję się – powiedział podczas pierwszej rozprawy. Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył w czwartek. Tomasz G. odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Więcej światła na okoliczności zdarzenia rzucają natomiast wyniki prokuratorskiego śledztwa. Okazało się, że dziewczyną oskarżonego jest Aleksandra M. Kobieta jest podejrzana w innej sprawie o rozbój z użyciem noża. To najprawdopodobniej jej nazwisko wykrzykiwał Tomasz G. podczas napaści. Co ciekawe, pokrzywdzony 47-latek jest współpodejrzanym w sprawie Aleksandry M.
Według ustaleń prokuratury, Aleksandra M. oskarżała 47-latka o składanie obciążających ją wyjaśnień, z powodu których trafiła na pewien czas do aresztu. Działanie Tomasza G. miało być zemstą za tamtą sprawę.
W sprawie kluczowa jest odpowiedź na pytanie: czy pokrzywdzonemu groziło niebezpieczeństwo? W tym celu dokumentację medyczną przeanalizował biegły lekarz. Jego zdaniem ciosy ostrzem nie spowodowały przecięcia większych naczyń krwionośnych, których uszkodzenie mogłoby skutkować wykrwawieniem się pokrzywdzonego. Nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy mężczyzna przeżyłby, gdyby w porę nie udzielono mu pomocy.
Tomasz G. to wielokrotny recydywista. Był wcześniej karany za nieumyślne spowodowanie śmierci. Z więzienia wyszedł 21 lipca 2020 r. Niespełna pięć miesięcy później powrócił na drogę przestępstwa. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.
- Poznaj miasto Radziwiłłów. Te zdjęcia zapierają dech w piersiach
- Tak dawniej odpoczywaliśmy nad wodą w województwie lubelskim. Zobacz zdjęcia
- Szumy nad Tanwią. Magiczne wodospady w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia
- Oberwanie chmury nad regionem. Zobacz zdjęcia i wideo od Czytelników!
- Te domy kupisz w województwie lubelskim w cenie kawalerki! Sprawdź najlepsze oferty
- Tłumy w Okunince. Mieszkańcy regionu wypoczywali nad Jeziorem Białym
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?