– To był bardzo emocjonalny mecz. Emocje przeważyły szczególnie w pierwszej połowie nad naszym rozsądkiem. Dlatego do przerwy było jak było – mówi Przemysław Łuszczewski, szkoleniowiec U!NB AZS UMCS Start Lublin. – Sytuacja wracała powoli do normalności w drugiej odsłonie. Na szczęście starczyło nam czasu, żeby wygrać. Oczywiście nie spodziewaliśmy się, że rywale na początku nam aż tak odskoczą, ale najważniejsze, że to my wyszliśmy zwycięsko z tego starcia. Jest to jednak dopiero pierwszy krok, więc jeszcze nie można się cieszyć – dodaje.
Półfinałowy rywal lublinian, podobnie jak team trenera Przemysława Łuszczewskiego w sezonie zasadniczym wygrał 22 spotkania i 2 razy przegrał. Zespół z Koziego Grodu miał jednak korzystniejszy bilans punktów koszowych i to właśnie z tego powodu ma przewagę własnego parkietu. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, a triumfator awansuje do wielkiego finału i zapewni sobie jednocześnie awans na zaplecze ekstraklasy. Z kolei przegrany z tej pary będzie walczył o trzecie miejsce, które także da awans do I ligi.
Początek pierwszego starcia nie ułożył się po myśli gospodarzy, którzy po pierwszej kwarcie przegrywali różnicą dziesięciu oczek (18:28). Goście imponowali rzutami zza linii 6,75 m, a wyróżniającymi się zawodnikami wśród przyjezdnych byli w szczególności doświadczony Kamil Chanas i Michał Samolak. Rycerze nie zamierzali odpuszczać także w kolejnej kwarcie i przed zejściem na przerwę, przewaga rydzynian urosła aż do 16 oczek (46:30).
Po zmianie stron lublinianie rzucili się do odrabiania strat, jednak przed decydującą odsłoną, to goście mieli wciąż dziewięć punktów przewagi (59:50). Pogoń lublinian okazała się skuteczna dopiero pod koniec czwartej kwarty, bowiem na półtorej minuty przed zakończeniem meczu, po celnym rzucie Karola Obarka, gospodarze wyszli na prowadzenie 71:70. Za chwilę Adam Myśliwiec podwyższył na 73:70 dla miejscowych, jednak kilkanaście sekund później trójką odpowiedział Kamil Chanas i na tablicy wyników był remis po 73. Obie drużyny w ostatnich trzydziestu sekundach, trafiały już tylko z rzutów osobistych i ostatecznie U!NB AZS UMCS Start wygrał 77:74.
– Ciężki mecz, jak to w play-offach na tym etapie. Stawką jest w końcu awans do I ligi. Bardzo dobrze weszliśmy w ten pojedynek, realizowaliśmy założenia, osiągnęliśmy sporą przewagę – podkreśla Jędrzej Jankowiak, trener Rycerzy Rydzyna. – Niezły był też początek trzeciej kwarty, ale z biegiem czasu wynik topniał. Graliśmy zbyt nerwowo i koncentrowaliśmy się nie na tym, na czym powinniśmy. Nigdy nie krytykowałem sędziów, nigdy nie dostałem faulu technicznego, ale ten dzisiejszy z ostatnich sekund za coś takiego, to dla mnie wypaczenie wyniku – dodaje.
Kolejny mecz pomiędzy tymi zespołami odbędzie się w sobotę, 15 maja w Rydzynie. W przypadku zwycięstwa Rycerzy, decydujące starcie zostało zaplanowane w środę, 19 maja w Lublinie. W drugim półfinale II ligi, ekipa AZS AGH Kraków przegrała pierwszy pojedynek u siebie z MKKS Żak Koszalin 76:84.
U!NB AZS UMCS Start Lublin – Rycerze Rydzyna 77:74 (18:28, 12:18, 20:13, 27:15)
U!NB AZS UMCS Start: Myśliwiec 16, Gospodarek 15, Nycz 14, Obarek 12, Wiśniewski 10, Wąsowicz 5, Pszczoła 3, Waniewski 2. Trener: Przemysław Łuszczewski
Rycerze: Chanas 27, Samolak 16, Dawid Bręk 12, Nawrocki 8, Mateusz Bręk 5, Krówczyński 3, Milczyński 3, Domagała. Trener: Jędrzej Jankowiak
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?