Przyjezdni byli zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza w kampanii 2023/24 znajdują się w kapitalnej formie, czego dowodem jest ich komplet punktów w PlusLidze oraz po dwóch kolejkach fazy grupowej w Lidze Mistrzów.
Finaliści poprzedniej edycji Champions League przegrali tylko jeden mecz w tym sezonie - o Superpuchar Polski, z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle 2:3.
Gospodarze nie mieli jednak nic do stracenia i zamierzali walczyć bez żadnej presji. Lublinianie liczyli na sprawienie niespodzianki, podobnie jak w poprzednim sezonie, gdy postarali się wówczas o nie lada sensację, wygrywając na wyjeździe z Jastrzębskim 3:2.
Na początku pierwszego seta lubelscy kibice obserwowali jednak zdecydowaną dominację przyjezdnych (7:2), głównie po asach serwisowych Norberta Hubera. W kolejnej fazie tej części gry żółto-czarni popełniali sporo błędów w ataku i nie potrafili znaleźć recepty na świetnie dysponowanych rywali, którzy stopniowo powiększali prowadzenie (17:10, 23:13). Wspaniała atmosfera w hali Globus nie wystarczyłai w efekcie Jastrzębski rozbił lublinian w premierowej odsłonie 25:14.
Drugi partia była już zdecydowanie bardziej wyrównana, a jej losy rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce. Team trenera Massimo Bottiego miał nawet szanse na jej wygranie. Przy prowadzeniu 17:15 LUK nie poszedł jednak za ciosem, co wykorzystali utytułowani przeciwnicy, rozgrywając po mistrzowsku końcowe fragmenty tego seta.
Od stanu 21:20, goście zdobyli cztery punkty, przy tylko jednym gospodarzy i mogli cieszyć z objęcia prowadzenia w całym meczu 2:0. W ekipie mistrzów Polski dobrze zadziałała podwójna zmiana, w której skutecznością wyróżnił się w szczególności kanadyjski atakujący, Ryan Sclater.
Miejscowi nie zamierzali odpuszczać, ale nie mieli niestety nic do powiedzenia w trzeciej i zarazem odsłonie starcia. Jastrzębianie pokazali lekcję siatkówki lublinianom, demolując ich 25:11.
Sobotni pojedynek oglądało 4200 kibiców, którzy musieli przełknąć gorycz porażki swoich pupili. Statuetkę MVP spotkania otrzymał Tomasz Fornal (69% skuteczności w ataku plus jeden as oraz dwa bloki).
Dominacja gości w każdym elemencie nie podlegała żadnej dyskusji. Jastrzębianie mieli w przyjęciu 41% skuteczności, w ataku 66%, byli lepsi na zagrywce 10:2 (w tym pięć asów Hubera) i bloku 7:3.
Oprócz emocji sportowych, organizatorzy zapewnili także liczne niespodzianki dla kibiców, w tym dla tych najmłodszych. W Strefie Małego Kibica czekały na nich m.in. atrakcje, przygotowane przez "Manię Skakania".
Jak co roku lubelski klub dołączył również do akcji "Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę". W trakcie sobotniego meczu przeprowadzono zbiórkę słodyczy, zabawek, książek oraz artykułów szkolnych na rzecz dzieci z domów dziecka, rodzin wielodzietnych oraz będących w trudnej sytuacji materialnej. Różnego rodzaju łakocie i rzeczy można było przekazać wolontariuszom.
Następny ligowy mecz lublinianie zagrają także na wyjeździe. Rywalem Bogdanki LUK w środę, 6 grudnia będzie ponownie siatkarski potentat, Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Potyczka rozpocznie się o godz. 15.45.
Bogdanka LUK Lublin – Jastrzębski Węgiel 0:3 (14:25, 21:25, 11:25)
LUK: Nowakowski 3, Komenda, Malinowski 6, Kania, Ferreira 9, Brand 7, Hoss (libero) oraz Krysiak, Wachnik 2, Nowosielski, Schulz 1, Hudzik 3. Trener: Massimo Botti
Jastrzębski: Toniutti 2, Patry 9, Gladyr 4, Fornal 14, Szymura 5, Huber 14, Popiwczak (libero) oraz Skruders, Markiewicz, Sclater 5. Trener: Marcelo Mendez
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?