Lubelski E-sąd: Od nakazu płatniczego można się odwołać

W ostatnim tygodniu przez media przetoczyła się fala informacja o tym, że działalność e-sądu sprzyja wyłudzeniom.

- Oczywiście oszustwa sądowe zdarzają się zawsze, ale jest to nieprawdziwe twierdzenie - ripostuje Anna Brenk - Czapska, przewodnicząca VI Wydziału Cywilnego /E-sąd/ Sądu Rejonowego Lublin - Zachód w Lublinie. - Rzeczywiście żeby złożyć w e-sądzie pozew o zwrot należności nie trzeba dołączyć do niego wielu dokumentów. Nie oznacza to jednak, że wydajemy wyroki tylko w oparciu o oświadczenie wierzyciela. Każdy pozew jest badany przez referendarza lub sędziego orzecznika.

Szefowa lubelskiego e-sądu podkreśla także, że niemożliwe jest - jak sugerowały to media - że osoba, której sąd nakazał zwrot długu dowiaduje się o tym dopiero od pukającego do jej drzwi komornika.

- Od doręczenia nakazu zapłaty, do którego dołączony jest pozew można w ciągu dwóch tygodni wnieść sprzeciw. Razem z wyrokiem przesyłamy szczegółową instrukcję w jaki sposób należy to zrobić - mówi sędzia.

Jeśli ktoś instrukcji nie zrozumie może zadzwonić na infolinię.

- Od początku działania lubelskiego e-sądu wniesiono blisko 137 tys. takich sprzeciwów. Blisko połowę tylko w tym roku. Świadczy to o coraz większej świadomości pozwanych - uważa sędzia Ozimek.

W sumie od 1 stycznia 2010 roku do lubelskiego e-sądu wpłynęło ponad 4 mln spraw. Dotyczą one głównie zwrotu należności np. z tytułu niezapłaconego rachunku. Wystawiany przez sąd nakaz płatniczy opiewa średnio na 2909 zł. Jeden z powodów domagał się jednak zwrotu 1 grosza.

- Większość spraw, która do nas trafia dotyczy kilkuset złotowych należności - zauważa Anna Brenk - Czapska. -Gdyby nie uproszczona procedura e-sąd większość wnioskodawców nie dochodziła by swoich praw w tradycyjnym postępowaniu. Tymczasem takie niewielkie długi sumują się i mogą przyczynić się do upadku firm. E-sąd pomaga więc w prowadzeniu działalności gospodarczej.