Ta sprawa poruszyła całą Polskę. 1 czerwca wielu młodych ludzi było na wagarach nad jeziorem. 18-letni wtedy Dariusz U. oraz dwóch 16-latków: Paweł K. i Rafał S. wrzuciło chłopca do wody. Potem pobili go. Powodem było to, że chłopak zabrał kiedyś ich koleżance telefon komórkowy.
Jeden z ciosów trafił w tętnicę szyjną, co spowodowało zatrzymanie krążenia. Chłopiec zmarł.
Lubelski Sąd Okręgowy uznał Dariusza U. winnym pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Skazano go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz 5 tys. zł grzywny. Oskarżony oddany został także pod dozór kuratora i miał zapłacić matce 14-latka 20 tys. zł zadośćuczynienia.
Jak tłumaczył w uzasadnieniu sędzia Jarosław Kowalski, tak niski wyrok wynika z tego, że młodemu mężczyźnie udowodniono tylko jedno uderzenie w okolice głowy.
- Ponadto uwzględniono pozytywny wynik mediacji pomiędzy Dariuszem U. a matką zmarłego chłopca. Oskarżony przeprosił kobietę, a ta mu wybaczyła - mówił nam Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. - Mężczyzna próbował również udzielić pomocy 14-latkowi.
Z tak niskim wyrokiem nie zgodziła się jednak włodawska prokuratura, która podczas procesu domagała się 7 lat pozbawienia wolności. Śledczy złożyli apelację.
W czwartek Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał jednak w mocy wyrok poprzedniej instancji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?