Radni wojewódzcy PiS chcą, żeby lubelski sejmik przyjął krytyczne wobec LBGT stanowisko. I pewnie tak się stanie, bo PiS w sejmiku ma większość. Tymczasem opozycja przygotowuje kontrstanowisko.
- Jestem dumny, że projekt takiego stanowiska w sejmiku województwa się pojawi - mówi Michał Mulawa, przewodniczący lubelskiego sejmiku. Ma na myśli przygotowany przez radnych PiS dokument krytykujący LGBT.
Czytamy w nim np.: - Sejmik (...) wyraża sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, w której cele naruszają podstawowe prawa i wolności, gwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej Konstytucji a także ingeruje w autonomię wspólnot religijnych.
PiS sprzeciwia się ponadto wprowadzaniu do szkół elementów wychowania seksualnego (według Światowej Organizacji Zdrowia). To też protest przeciwko wywieraniu „administracyjnej presji na rzecz stosowania poprawności politycznej (słusznie zwanej „homopropagandą) w wybranych zawodach (nauczyciele, naukowcy, przedsiębiorcy, prawnicy)."
Sonda
Czy sejmik województwa powinien przyjąć proponowane przez PiS stanowisko?
Autorami stanowiska są historyk, prof. KUL i radny sejmiku Mieczysław Ryba oraz posłanka, kandydatka do Parlamentu Europejskiego Elżbieta Kruk.
- Uważamy, że całe przestrzeń życia państwowego stała się przestrzenią prowadzenia pewnej rewolucji seksualnej zatem też kulturowej - tłumaczy Ryba mówiąc o LGBT, że to „niezwykle groźna ideologia".
Kruk dodaje, że wiele środowisk - nawet konserwatywnych - podchodzi do LGBT lekceważąco. - A to nie są żarty. Jest to sytuacja bardzo poważna wprowadzana pod płaszczykiem równouprawnienia - mówi.
Stanowisko nie ma aż tak wielkiej wagi prawnej, ale zostanie wysłane do wszystkich lubelskich samorządów.
- Chcemy, żeby to stanowisko było apelem. Aby samorządowcy podejmując decyzje wzięli pod uwagę stanowisko sejmiku - tłumaczy Mulawa.
Dokument, dzięki temu że PiS w sejmiku ma większość, zapewne zostanie przyjęte na czwartkowej sesji. Jednak opozycja, czyli radni PSL, PO i Nowoczesnej, nie zamierzają głosować za stanowiskiem.
- Dla mnie sejmik powinien być miejscem, gdzie zajmuje się sprawami mającymi poprawić sytuację gospodarczą regionu i jego mieszkańców. Sprawy światopoglądowe? Zostawmy to Warszawie, bo przecież zw sejmiku nie mamy wpływu na to jakie w Sejmie są podejmowane decyzje dotyczące zmiany prawa. Poza tym takie stanowisko odbieram jako próbę wywołania przedwyborczego tematu zastępczego - mówi Jacek Bury z Nowoczesnej.
Udało nam się ustalić, że na czwartkowej sesji opozycja przedstawi kontrstanowisko.