MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie Stare Miasto: Mieszkańcy skarżą się na kierowców

Marcin Koziestański
W wielu miastach poradzono sobie z problemem aut w ich zabytkowych częściach. W Lublinie nie
W wielu miastach poradzono sobie z problemem aut w ich zabytkowych częściach. W Lublinie nie Małgorzata Genca
Auta na lubelskim Starym Mieście to dość częsty widok. - Czasem nie da się przejść, szczególnie ciężko jest w weekendy. To denerwujące, cały czas trzeba uważać, żeby nie wpaść na samochód - mówi Magda, studentka filologii polskiej.

Na Starym Mieście stoją znaki zakazujące wjazdu na nie. - My jako miasto ograniczamy tam ruch. Mogą wjeżdżać jedynie ci kierowcy, którzy posiadają przepustki. Bardzo restrykcyjnie podchodzimy do wydawania pozwoleń - mówi Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza. Urząd Miasta wydał w tym roku 220 przepustek. 92 z nich to pozwolenia stałe, np. dla mieszkańców, służb komunalnych czy dostawców. Pozostałe to przepustki czasowe, wydawane na czas określony, np. w celu przeprowadzenia remontu czy zorganizowania imprez.

Teren Starego Miasta objęty jest strefą zamieszkania. - Oznacza to, że pierwszeństwo mają piesi. Parkowanie możliwe jest tylko w wyznaczonych miejscach, m.in. na Jezuickiej, Rybnej czy odcinku od placu Po Farze do ul. Złotej - mówi Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej. I dodaje: - Nasi funkcjonariusze patrolują Stare Miasto. Podejmujemy tam interwencje, jest ich jednak mniej niż w latach ubiegłych. Straż Miejska od początku roku do końca maja wystawiła 12 mandatów dla kierowców, którzy wjechali na Stare Miasto bez zezwolenia. 20 kolejnych spraw jest w toku.

- Zakazy stoją, a nieupoważnieni kierowcy nadal wjeżdżają na Stare Miasto. Czy nie da się nic z tym zrobić? - pyta pani Genowefa, emerytka z Lublina. Jak się okazuje, inne miasta poradziły sobie z tym problemem. Takim przykładem jest chociażby Poznań. - Od paru lat funkcjonują u nas wysuwane z ziemi słupki. Upoważnionym osobom, które mogą wjechać na Stare Miasto, wydajemy specjalne karty. Gdy kierowca zbliża się do słupków, z karty wysyłany jest sygnał, przez co przeszkody zapadają się w głąb ziemi. Inni kierowcy, nieposiadający karty, nie mogą po prostu przejechać - mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Czy takie słupki mogłyby powstać także u nas? - O to należałoby zapytać konserwatora zabytków. Bez jego zgody nie można ingerować w zabytkowe Stare Miasto - mówi Kieliszek. Sam konserwator nie ma jednak zastrzeżeń. - Nie ma przeciwwskazań konserwatorskich - mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. W wielu miastach całej Europy od dawna stosowane są podobne systemy. - W Lublinie też pojawiały się dawniej takie pomysły, ale nie nabrały nigdy realnych kształtów - kończy Mącik.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski