18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskim urzędnikom auto służy tylko 4 lata

Aleksandra Dunajska
Krzysztof Hetman w ub.r. przejechał służbowym samochodem 42 tys. km. Mieszka w Lublinie.
Krzysztof Hetman w ub.r. przejechał służbowym samochodem 42 tys. km. Mieszka w Lublinie. Archiwum
Urząd Marszałkowski kupi trzy nowe samochody dla zarządu województwa. Jak tłumaczą urzędnicy - obecne są zużyte i się psują, a naprawy kosztują niemało. Sprawdziliśmy przy okazji, jak dużo jeżdżą marszałkowie. I rzeczywiście - auta mają prawo być wyeksploatowane.

Marszałek, wicemarszałkowie i dwaj członkowie zarządu województwa podróżują obecnie skodami superb z 2008 r. Największy przebieg ma auto marszałka Krzysztofa Hetmana - 240 tys. km (ale Hetman korzysta z niego odkąd został włodarzem regionu, czyli od grudnia 2010 r.). Na drugiej pozycji uplasowała się skoda wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka - 239 tys. km. Grabczuk korzysta z niej od czasu, kiedy z salonu przyjechała do urzędu. Podobnie jak Sławomir Sosnowski, który przejechał 211 tys. km. Samochód Tomasza Pękalskiego ma 183 tys. km przebiegu, a Jacka Sobczaka - 107 tys. km. - Ponad 200 tys. km to bardzo dużo jak na czteroletnie samochody - przyznaje Andrzej Matejczuk, prowadzący warsztat samochodowy w Lublinie. - Przy takim przebiegu rzeczywiście mogą sprawiać problemy.

Służbowe wozy mają na liczniku nawet 240 tys. km. To bardzo dużo, jak na czteroletnie samochody

W ub.r. najwięcej kilometrów służbowym autem przejechał Sławomir Sosnowski. Na drugim miejscu był Krzysztof Grabczuk, a na trzecim Tomasz Pękalski. Okazuje się więc, że najwięcej podróżują ci członkowie zarzą-du, którzy mieszkają poza Lublinem (Sosnowski w Radzyniu Podlaskim, Grabczuk w Chełmie a Pękalski w Zamościu). Czyżby urzędowe auta woziły marszałków nie tylko na spotkania, ale też do domów? - Owszem, zdarza się to w wielu sytuacjach. Nie wiąże się jednak z korzystaniem ze służbowych aut do prywatnych celów - podkreśla Beata Górka, rzeczniczka prasowa marszałka. - Marszałkowie pracują w nienormowanym czasie, bardzo często także w soboty i niedziele. Niekiedy wracają do domu bardzo późno, na rano mając umówione spotkania w terenie. Marszałek jedzie wówczas do domu służbowym autem, bez kierowcy, po czym rano wykonuje obowiązki wynikające z kalendarza - tłumaczy Górka.

W sumie w ub. roku Urząd Marszałkowski kupił dla członków zarządu 28 tysięcy litrów paliwa, co kosztowało podatników około 150 tys. zł.

Urząd właśnie sprzedał cztery samochody - trzy skody octavie z 2005 r. (jeździli nimi członkowie zarządu poprzednich kadencji, ostatnio służyły marszałkowskim urzędnikom) oraz jedną, najbardziej wysłużoną skodę superb z 2008 r. W sumie zyska-no 77,8 tys. zł. Niedawno ogłoszono też przetarg na trzy nowe auta - dwa o pojemności powyżej 2.0 i jeden - 1.4. Mają być srebrne, z jasną tapicerką i 6-stopniową skrzynią biegów. Urząd nie zdradza, ile na nie wyda. Kto dostanie do dyspozycji nowe auta, skoro członków zarządu jest pięciu, a samochody mają być tylko trzy? - Prawdopodobnie marszałek i wicemarszałkowie - odpowiada Beata Górka.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski