Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Lublin – Lublinowi”: Popisy i premiery (RECENZJA, ZDJĘCIA)

Andrzej Z. Kowalczyk
Widzowie, którzy chadzają na doroczne koncerty Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej prezentowane niezmiennie pod tytułem „Lublin – Lublinowi” wiedzą doskonale, jak bogaty jest jego repertuar. Obejmuje tańce i pieśni z niemal wszystkich regionów naszego kraju, co sprawia, że koncerty owe można nazwać mianem folklorystycznej podróży dookoła Polski. A trzeba też dodać, że co roku w programie pojawiają się nowości.

Od premiery właśnie rozpoczął się sobotni koncert „Kaniorowców” przygotowany przez Monikę Pacek. Dziewczęta z dwóch grup – Lubliniacy i Lubliniacy I – wykonały piękną pieśń „Sobótki” autorstwa Doroty Kukawskiej. Utwór nadzwyczaj klimatyczny, chciałoby się rzec: przepojony duchem słowiańskim; rzeczywiście przywołujący nastrój Nocy Świętojańskiej i związanych z nią zwyczajów i obrzędów. To także dowód na to, że folklor nie jest zjawiskiem martwym, które można już tylko rekonstruować, lecz wciąż posiada siłę do twórczych inspiracji. Premierą do pewnego stopnia były także tańce opolskie w wykonaniu Małego Lublina.
Widzieliśmy je co prawda w programie ubiegłorocznych koncertów „Lublin – Lublinowi”, ale były wówczas zaprezentowane w niewielkiej próbce i tylko przez dziewczęta. W tym roku do grupy dołączyli chłopcy, dzięki czemu zobaczyliśmy owe tańce w ich właściwym kształcie. A warto tu dodać, że „Kaniorowcy” są jedynym lubelskim zespołem, który ma je w swoim repertuarze.
Podobnie jak ten piątkowy, również sobotni koncert miał charakter sprawdzianu; tym razem dla tancerek i tancerzy z grupy Lubliniacy, z których najlepsi od przyszłego sezonu będą występować w II Reprezentacji zespołu. Młodzi artyści mieli okazję sprawdzić się w repertuarze zróżnicowanym. Obejmującym tańce łowickie, kurpiowskie, kujawskie oraz lubelskie (z popisowo wykonanym oberkiem). Owa różnorodność repertuaru pokazała, że ich umiejętności oraz potencjał są rzeczywiście bardzo wysokie i ci, którzy awansują do grupy reprezentacyjnej poradzą sobie w niej bez trudu. Jest też komu ich zastąpić. Bowiem młodsza od Lubliniaków grupa Lubliniacy I również zaprezentowała się z jak najlepszej strony, zwłaszcza w tańcach kaszubskich, „Lajkoniku” i zabawach lubelskich. Można być zatem pewnym, iż zmiany składów poszczególnych grup zespołu będą przebiegać płynnie i gładko.

Koncerty „Lublin – Lublinowi” to głównie wspaniałe tańce, ale przecież nie wyłącznie. Warto więc wspomnieć również o „numerach” muzycznych. Z wielką przyjemnością wysłuchałem pięknej kołysanki „Na dobranoc” oraz „Polki hasanki” w opracowaniu Krzysztofa Kwiatuszewskiego, wykonywanych na dzwonkach i fletach przez grupy Mały Lublin, Mały Lublin I oraz Lublinianki. Swój czas miała również kapela. Kaniorowscy instrumentaliści powtórzyli grane w piątek utwory: „Oberek zawzięty” oraz „Polka scypana” i dołożyli do tego dwa kolejne – „Furmani” i „Dziewczyno, dziewczyno” ze znakomitą partią wokalną w wykonaniu Damiana Mazurka. Już czekam niecierpliwie na lipcowe Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne, w trakcie których kapela „Kaniorowców” zaprezentuje się w większym wymiarze.

A przed nami (o godz. 18, w muszli w Ogrodzie Saskim) trzeci koncert przeglądu „Lublin – Lublinowi”, a w nim crême de la crême zespołu, czyli I i II Reprezentacja oraz grupa Seniorów. A że Bożena Baranowska przygotowała program nadzwyczaj atrakcyjny, można powiedzieć krótko: będzie się działo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski