Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin. Miejski Rzecznik Praw Ucznia po 18 miesiącach składa rezygnację

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Archiwum
- Poświęcałem swój prywatny czas na działania dla dzieci i młodzieży, ale spotkały mnie sytuacje, które nie powinny mieć miejsca – stwierdził. Filip Uniłowski został powołany na rzecznika przez prezydenta Krzysztofa Żuka w styczniu 2020 r. Za swoją działalność nie otrzymywał wynagrodzenia. – To funkcja społeczna, ale nie miałem z tym problemu, bo zależało mi na dobru uczniów – argumentował.

Przez półtora roku zajmował się m.in. badaniami dotyczącymi nauczania zdalnego. Sprawdzał jego poziom i rozmawiał z uczniami i nauczycielami o ich kondycji psychicznej spowodowanej tą formą edukacji. – Odebrałem 800 telefonów. Dzwonili rodzice, uczniowie i nauczyciele nie tylko z Lublina, ale również z innych miast. Z powodu pandemii nie mogły się odbyć szkolenia z zakresu samorządności, ale miałem nadzieję zająć się nimi w nowym roku szkolnym – wyjaśniał rzecznik.

Sytuacje, które nie powinny mieć miejsca

Jak twierdzi Uniłowski, na jego decyzję wpłynęły problemy we współpracy z miejską komisją ds. oświaty i wychowania. Winą za to obciążył przewodniczącą Jadwigę Mach. – Oprócz widocznej niechęci do mojej osoby zarzuciła mi brak odpowiedniego zaangażowania. Żądała ode mnie, abym podczas pandemii odbywał dyżury i uczęszczał na posiedzenia komisji, choć funkcję pełnię społecznie – twierdził. Dodał również, że radni nie szanowali jego czasu i nie dostarczali mu projektów dyskutowanych uchwał. Drugim problemem był „brak informacji w ramach urzędu miasta”. Zastępca prezydenta ds. kultury, sportu i partycypacji Beata Stepaniuk-Kuśmierzak wraz z delegacją aktywistów i młodzieżowych radnych spotkała się z doradcą prezydenta RP. Uniłowski dowiedział się o tym z mediów społecznościowych i nie rozumie, dlaczego również nie został zaproszony do udziału.

„O żądaniach nie mogło być mowy, ten zarzut mnie obraża”

– Pan Uniłowski pełnił funkcję społecznie, więc to oczywiste, że nikt nie mógł od niego nic żądać. Ani ja, ani prezydent. Pytałam tylko, czy nie uważa, że dobrze byłoby, gdyby dyżurował na przykład raz w miesiącu, bo ułatwiłby w ten sposób kontakt osobom zainteresowanym – argumentuje przewodnicząca komisji ds. oświaty i wychowania Jadwiga Mach. Radna twierdzi także, że nikt nie wymagał od Uniłowskiego udziału w posiedzeniach, dostawał jedynie zaproszenie. Dodaje również, że projekty uchwał były dostępne na stronie Biuletynu Informacji Publicznej, a na zebraniu każdy mógł zabierać głos. – Nic nie wiedziałam o planach pana Uniłowskiego. Nie spodziewałam się jego rezygnacji. Uważam jednak, że o swoich zarzutach powinien choćby poinformować, jeśli już nie chciał ich wyjaśniać. O całej sprawie dowiedziałam się z mediów – zaznacza Mach.

Ratusz: nie ma zaskoczenia

– O swojej decyzji pan Uniłowski poinformował nas już jakiś czas temu. Wiedział o tym również zastępca prezydenta ds. oświaty i wychowania Mariusz Banach. Dziękujemy za dotychczasową współpracę – mówi rzeczniczka prezydenta Katarzyna Duma. Jak podkreśla, powołanie funkcji pełnionej przez Filipa Uniłowskiego zainicjowała młodzieżowa rada miasta. To z nią będzie dyskutowana przyszłość roli Miejskiego Rzecznika Praw Ucznia i zakresem jego zadań.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski