Lublin: Nie miał biletu, więc pobił kontrolera

Sytuacja wydarzyła się w poniedziałek. - W naszej nomenklaturze było to typowe zachowanie "na skoczka" - wyjaśnia Janusz Wilk, prezes Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej. To właśnie pracownicy tej firmy codziennie dokonują kontroli biletów w komunikacji miejskiej.

Prezes Wilk tłumaczy, jak najczęściej wygląda mechanizm ataków: - Gapowicz podaje kontrolerowi zgięty na pół bilet. Kiedy nasz pracownik spuści wzrok, by go rozłożyć, następuje atak. Najczęściej skutkuje wypchnięciem kontrolera z pojazdu - opowiada. Czy często dochodzi do takich ataków? - W ciągu ostatnich kilku dni doszło w Lublinie do dwóch takich przypadków - odpowiada Wilk.

Podkreśla przy tym, że agresja pasażerów nie jest spowodowana zachowaniem pracowników kontroli. Miesięcznie na ich działania wpływają przeciętnie dwie albo trzy skargi, podczas gdy kilka lat temu było ich nawet 10 tygodniowo.

Poszkodowani nie chcieli z nami rozmawiać. Zamierzają skierować sprawę do sądu. - Za taki czyn sprawcom może grozić do 2 lat pozbawienia wolności - mówi st. sierż. Anna Smarzak z lubelskiej policji.

To nie pierwszy taki wypadek

W ubiegły piątek mężczyzna jadący bez biletu zaatakował kobietę, która dokonywała kontroli.

Pasażer próbował odepchnąć od siebie kontroler-kę. W jej obronie stanął kolega, który w tym samym wozie sprawdzał bilety. Rosłej postury mężczyzna jego również zaatakował. Kontroler ma poobijane żebra i również musiał skorzystać z urlopu zdrowotnego do końca miesiąca. Obaj poszkodowani zamierzają skierować sprawę do sądu o naruszenie nietykalności osobistej. Kontrolą biletów w miejskich autobusach i trolejbusach zajmuje się co-dziennie kilkadziesiąt osób.

Czytaj także:
ZTM Lublin: Ścisk w trolejbusach 151 skończy się we wrześniu
ZTM Lublin zmieni letni rozkład jazdy
Autobusy MPK wróciły na ul. Związkową
ZTM Lublin: Linia 45 wróci w weekendy na Mełgiewską?
Nad Zalew Zemborzycki będą jeździły większe autobusy