Lublin: Pomysł skierowań do okulisty i dermatologa budzi kontrowersje

- Prezes NFZ Agnieszka Pachciarz zwróciła się do ministra zdrowia z prośbą o podjęcie prac, których efektem ma być zapewnienie kompleksowości podstawowej opieki zdrowotnej oraz poprawa jej jakości i efektywności - tłumaczy Magdalena Szefernaker z biura prasowego NFZ. - Wprowadzenie skierowań do dermatologa i okulisty miałoby się przyczynić do zracjonalizowania zgłoszeń pacjentów do lekarzy tych specjalizacji.

Projekt krytykują specjaliści. - Takie rozwiązania wzmocnią i tak źle funkcjonujący system - nie ma wątpliwości Tomasz Żarnowski, lubelski wojewódzki konsultant w dziedzinie okulistyki. - Kilka lat temu wiele obowiązków przerzucono na lekarzy rodzinnych, ale nikt nie pomyślał o podnoszeniu ich kompetencji i nie sprawdzili się w tej roli. Po wprowadzeniu zmian lekarze rodzinni będą leczyć pacjentów na własną rękę, co jest niebezpieczne, bo wiele chorób daje podobne objawy. NFZ chce oszczędzać, ale droższe może być leczenie powikłań.

Podobną opinię wyraża prof. Dorota Krasowska, ordynator Oddziału Kobiecego w Klinice Dermatologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie: - Nie neguję kompetencji lekarzy rodzinnych, ale nie mogą oni posiadać wiedzy z każdej dziedziny. Nawet lekarze dermatolodzy po 5 latach specjalizacji nie zawsze potrafią od razu postawić diagnozę, a ważna jest szybka reakcja - mówi.

Z tymi opiniami nie zgadzają się lekarze rodzinni. - To krok w dobrym kierunku - uważa Lech Panasiuk, lubelski konsultant w dziedzinie medycyny rodzinnej. - Nie z każdą wysypką trzeba biec do dermatologa, czasem wystarczą zalecenia lekarza pierwszego kontaktu. Możemy postawić wstępną diagnozę, a tym samym pozwolić pacjentowi uniknąć stania w kolejkach - przekonuje.

A co na to pacjenci? - To tylko stworzy dodatkowe zamieszanie i wydłuży leczenie. Ja wolę, by od razu diagnozował mnie specjalista - mówi pani Anna.

O tym, czy pomysł NFZ wejdzie w życie, zadecyduje ministerstwo zdrowia.