Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianie nie szczepią swoich dzieci

Monika Fajge
Archiwum
W Lublinie prawie pięciokrotnie wzrosła liczba dzieci, których rodzice nie zgłosili na obowiązkowe szczepienia. Powód? Wielu dorosłych uważa - mimo że nie jest to naukowo potwierdzone - że szczepionki mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

"Moje 12-miesięczne dziecko stało przy szczebelkach łóżeczka, mówiło mama, śmiało się i tuliło do mnie. Po szczepionce, przestało mówić, wyrywało się, gdy chciałam je przytulić, o kontakcie wzrokowym nie było mowy. Dziś ma 3 lata i stwierdzony autyzm" - pisze na jednym z forów internetowych Agata. I dodaje, że "już nigdy nie będzie szczepiła" swojej pociechy. "Mój synek urodził się w maju 2010 r. Został zaszczepiony w pierwszej dobie życia i nikt nie informował mnie o groźnych skutkach szczepionek skojarzonych. Teraz moje dziecko ma stwierdzone opóźnienie rozwojowe, spowodowane trzecią serią szczepionki" - opowiada druga internautka.

- W 2010 roku aż 190 dzieci nie zgłosiło się na obowiązkowe szczepienia. To gigantyczny wzrost. W poprzednich latach (2008-2009) odnotowaliśmy średnio 30 takich przypadków - informuje Beata Kryj, kierownika Sekcji Nadzoru Przeciwepidemicznego w lubelskim Sanepidzie. Rodzice najczęściej nie chcą przyprowadzać dzieci na szczepienia przeciwko: odrze, krztuścowi, śwince, różyczce i gruźlicy.

Nie pomagają prośby ani groźby. - Staramy się tłumaczyć rodzicom, że rezygnacja ze szczepienia, może odbić się w przyszłości na zdrowiu ich dziecka. Ale niektórzy nie chcą słuchać, mimo że grozi im za to kara grzywny (1,5 tys. zł), a nawet sprawa w sądzie. W tej chwili lubelski sąd zajmuje się trzema takimi przypadkami - wyjaśnia Kryj.

Specjaliści przekonują, że szczepionki nie są niebezpieczne. - Nie ma żadnych dowodów na to, że znajdujący się w szczepionkach związek rtęci może powodować autyzm. To minimalna dawka, nie powodująca skutków ubocznych. Więcej rtęci znajduje się np. w puszcze tuńczyka - tłumaczy Beata Kryj z lubelskiego sanepidu. - W ubiegłym roku rodzice nie pozwolili zaszczepić aż 190 dzieci. Jeśli tendencja się utrzyma, w przyszłości może dojść do powstania ognisk epidemicznych, choroby zakaźne mogą zaatakować - dodaje.

Do szczepień namawiają lekarze. - Szczepienia naprawdę chronią przed chorobami zakaźnymi i powikłaniami, jakie te schorzenia mogą powodować - przekonuje Anna Paduch-Klamut, ordynator oddziału dziecięcego w szpitalu przy al. Kraśnickiej, pediatra z ponad 20-letnim stażem. - Ważne tylko, by stosować się do zaleceń czyli zachować odstępy między szczepieniami i podawać szczepionkę wyłącznie zdrowym dzieciom.

Czytaj także:
=> Lublin: Fundacja WOŚP sprezentowała dzieciom tomograf
=> DSK Lublin: zebrano 40 tys. zł na sprzęt do leczenia dzieci
=> Dać szpik innym w DSK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski